**Perspektywa Vanessy**
Patrzył na mnie tymi swoimi zielonymi pięknymi tęczówkami.Serce mi biło jak oszalałe.Nie chciałam mu tego pokazywać .Ale miałam mieszane uczucia ta złość to nie opanowanie ,ta bliskość,miałam mętlik w głowie.Ale gdy stał tak blisko mnie jak lekko dotykał moich warg i dalej nic nie robił stał tak i patrzył mi głęboko w oczy.On przygryzł wargę chciałam żeby on coś zrobił ale nic nie robił.Moje uczucia wzieły w górę.Ręką złapałam jego szyje i mocno przyciągnełam do siebie i pocałowałam.Całowaliśmy się zachłannie.On odwzajemnił pocałunek.Jak cudownie całuje!.Jedną ręką trzymał mnie w pasie a druga mojej szyji.To było coś cudownego czułam jakby to był mój pierwszy pocałunek a nie był to pierwszy pocałunek przed nim było jeszcze wiele.Nagle przez głowę przeszła mi jedna osoba A mianowicie Caroline.Przecież on ma dziewczyne! Zapaliła mi się w głowie czerwona lampka.Przestałam go całować lekko go odepchnełam.Ten zdziwiony na mnie spojrzał.A ja szybkim ruchem złapałam ręką klamkę weszłam do pokoju i zamknełam się na klucz a on stał przed moimi drzwiami tylko że od drugiej strony.Nie wiedziałam czy się cieszyć czy płakać ?
H - Yyy Vanessa?
V - Czego chcesz?
H - Otwórz mi drzwi?!
V - A ni mi się śni!
H - Jak sobie chcesz!
JAK SOBIE CHCESZ?! SERIO? no kurde wiedziałam dla niego ten pocałunek nic nie znaczył!.Zajebiście mi się zaczął początek dnia? Ledwo co zjadłam śniadanie a tu proszę.No i jak to ja ta wrażliwa opadłam na łóżko i z moich oczu popłyneły łzy.Czemu mnie zawsze takie rzeczy spotykają.Ale dosłownie po 2 minutach wstałam jak wryta poszłam do łazienki umyłam twarz zrobiłam makijaż.Poprawiłam włosy.O niie kotku nie dam ci tej pieprzonej satysfakcji ! I pewna siebie schodziłam ze schodów dopiero jak byłam dosłownie o jeden krok bym znajdowała się w salonie zobaczyłam Harrego z Caroline którzy byli sami i się całowali.Zajebiście -.-'.I przeszedł mnie dresz.Jak on mógł? Juz nie byłam pewna siebie.Już bym pewnie wróciła gdyby nie to ze Louis zszedł z góry na dół i razem ZE mną weszliśmy do salonu.Caroline sie zawstydziła.A Harry gdy tylko mnie zobaczył cały czas sie na mnie patrzył czułam to czułam jego wzrok na sobie.Kurde wpakowałam sie w gówno.Na szczęście nikt nic nie wiedział więc tylko siedziałam i sie nie odzywałam.Potem juz cały zespół był w salonie jak zwykle sie wygłupiali.Ja także się śmiałam no bo jakby nie inaczej?.Harry co chwile całował się z Caroline.. wrr. Za każdym razem byłam bardziej nerwowa ale czemu? po co ? a bo ja wiem ? Laska mnie denerwuje ale jeszcze bardziej on.Co on sobie myślał jak mnie na górze całował?.No tak przecież to ja go pocałowałam.no ale on odwzajemnił.I ja tego żałuje..a może jednak nie żałuje? bo muszę przyznać ze on zajebiście cąłuje i czułam się wniebowzięta.Te jego ciepłe wargi.Jego hipnotyzujące zielone tęczówki.Aww.Jeju Vaness ogarnij się!.No i znowu ja pocałował o matko na zewnątrz jestem spokojna przynajmniej staram się ale w środku wszystko we mnie buzuje.Mam ochotę wrzeszczeć? Krzyczeć piszczeć przypierdolić mu w ta jego piękna mordę.Jak on tak może? Tu się całować z jedną a tu z druga? No tak pan Styles wielki podrywacz. Wrr ja nie jestem łatwa.A zresztą on nawet do mnie nie startuje ja i ta moje wyobraźnia mnie czasem ponosi.taa
**Perspektywa Harrego**
Cały czas gdy całowałem Caroline kątem oka patrzyłem na Vanesse.Ona się zachowywała dziwnie była zdenerwowana robiła się aż czerwona.Wiedziałem że jest zasdrosna tak to raczej to.Bawiło mnie to.Jest taka słodka jak się złości.Robiłem jej na złość nie wiem może ?Ale Caroline tez dobrze całuje.Ale do Vanessy jakoś mnie inaczej ciągnie tylko co ? Sam nie wiem jest pociągająca.Ma śliczne oczy ,włosy uśmiech.Bawiłem się właśnie Caroline włosami i patrzyłem na Caroline ale ona właśnie patrzyła na Nialla.W ogóle widze że polubiła chłopaków.To dobrze.Ona jest fajna.Spędziliśmy cały dzień w domu no raz zabrałem na 30 minut Caroline na spacer po parku i na miasto na obiadek.A reszta jadła w domu.Gdy zaczął się wieczór.Wszyscy siedzieliśmy w pokoju i oglądaliśmy filmy.Caroline wtulona we mnie.Chłopaki na fotelu z Vanessą ona siedziała po środku.Wszyscy się bali tych hororrów tylko nie Vanessa.Nawet Zayn się bał tylko nie Vanessa.Ona tępo patrzyła w ekran ale myślami była gdzie indziej.Dłużej się jej nie przyglądałem choć miałem ochotę ale po co denerwować Caroline?.No właśnie.Gdy hororry się skonczyły pierwsza z miejsca wyrwałą się Vanessa spojrzała na wszystkich i powiedziała.
V - jestem zmęczona ide spać
H - No okey
N - Nie bałaś się?
V - Nie jakoś nie był ani straszny ani ineteresujący- powiedziała i pobiegła po schodach do swojego pokoju.
Ja z chłopakami i Caroline spędziłem jeszcze z godzinę w salonie.Caroline stwierdziła że jest zmęczona.Inni też.Więc wszyscy wstaliśmy ogarneliśmy salon po jedzeniu Nialla.I skierowalismy się do swoich pokoi.Carolina wykąpała się i szybko położyła się obok mnie na łóżku.Zaspała po paru minutach.Nudziłem się cały czas myślałem o Vanessie? O pocałunku chciałbym ja pocałować.Poczuć ten jej wiśniowy błyszczyk.Nasze języki tańczyły śmiało mogę powiedzieć że ona najlepiej całuje .Gdzie ona się nauczyła tak całować? Caroline juz dawno spała jak zabita.Wstałem po cichu zeby jej nie obudzić.POszedłem do pokoju Vanessy zapukałem
**Perspektywa Vanessy**
Po hororach wykąpałam się założyłam pidzamkę i poszłam spac.Smacznie spaąłm gdy po jakimś czasie usłyszałam jak ktoś puka do mojego pokoju? Jezu kto śmie mnie budzić o tej porze ! ? ZABIJE!
Nie zadowolona wstałam.Podeszłam do drzwi i spytałam
V - Czego do cholery ? o tej porze ?
H - No cześc - odezwał sie jakby nic To był harry czego chciał?
V - Co cie tu wprowadza panie stylesie o tej porze?! ,dobra koniec pogawędek wypad z mojego pokoju! -warknełam
Harry jednak nie posłuchał tylko wszedł do mojego pokju.Zamknął drzwi.Spojrzał na mnie.Ja już byłam porządnie wybudzona.Więc tez ze złością na niego spojrzałam
H - Nie denerwuj się tak bo ci żyłka pęknie
V - ha ale śmieszne? Wypad mi stąd ale już
Harry podszedł do mnie ja zrobiłam krok w tył.Stałam przy komodzie.Złapał rękami mnie za twarz i pocałował.Ja nie byłam dłużna i po chwili także odwzajemniałam pocałunek mielismy walkę,kto kogo lepiej pocałuje? Hhaha to mnie bawiło i sprawiało przyjemność.On tak zachłannie mnie całował ponosiło nas.Złapał mnie rękami za nogi i posadził na komodzie nadal całując.Czułam takie miłe dreszcze ,czułam się szczęśliwa? Czułam się dobrze.On nadal nachalnie mnie całował.Swoimi dużymi rękami dotykał moje nogi.W końcu jedną rękę dał mi pod koszulkę./przepraszam ze tak puźno dodaje rozdział ale czasu jakos nie miałam kuzynka do mnie przyjechała i w ogóle jakoś mi się pisac wcale nie chciało.WIEM WIEM beznadziejny ale nie bijcie.Postaram się w sobotę napisac lepszy? Nie wiem ale napewno postaram się napisac długi w końcu taka była umowa.Ale wiecie jaki jest warunek umowy?Jeśli będą komentarze ! NO właśnie a to jest chyba po 1 lub2 komentarze :(.I SORKA ŻE KRÓTKI ALE CZASU BRAK!
Genialny!
OdpowiedzUsuńSzybko dodaj następny ! :3
OdpowiedzUsuńa więc moja droga Oliwio zapewnw jeszcze śpisz ale wiec, że rozdział jest mega i ciesz sieże sie pacsłowali bo inaczej nie miałabym wyjścia i musiałbym ci nakopać do dupy... Tak więc strasznie mi sie podoba twoja 18....właśnie tak jakby twój blog stał sie pełnoletni....GRATULACJE!!! pisz mi szybko kolejny bo czekam z niecierpilwością... tylko zaskocz mnie czymś bo zapowiada sie mega!!! no nagadałam sie już;)
OdpowiedzUsuńHyyyyy ! Świetne ! Cieszę się że w końcu się całowali!
OdpowiedzUsuńZapraszam na rozdział który wyjaśni wreszcie wszystko ;)
fame-took-her-love.blogspot.com