niedziela, 15 grudnia 2013

PRZEPROSINY

ŚMIAŁO ZABIJCIE MNIE ! WIEM CAŁKOWICIE ZASŁUŻYŁAM . CHOLERA PRZEPRASZAM ZA TO ŻE NIE DODAWAŁAM NIE MAM POJĘCIA CZY DODAĆ JAKIŚ ROZDZIAŁ KOŃCZĄCY TEN BLOG CZY NIC . COŚ NA POCIESZNIE? PISZĘ NOWY BLOG. NAJMOCNIEJ WSZYSTKICH PRZEPRASZAM !!!

czwartek, 11 lipca 2013

Rozdział 46

** Perspektywa Vanessy** 

~~ Parę tygodni później ~~ Ostatni dzień wakacji ..

Dziś już jest ostatni dzień moich wakacji tym razem naprawdę się rozstałam z wszystkimi . Siedzę w pociągu dopchnełam moją ciężką torbę . Chciałam usiąść ale usłyszałam swoje imię i dobrze znany mi głos pięciu debili nawet w takich sytuacjach uważam ich za kretynów .. MOICH KRETYNÓW ! 
H - Vanessa ! .. - krzyczał 
Podeszłam do okna rozsunełam w dół szybę i wychyliłam głowę 
V - HEJ ! TY wariacie ucisz się ! 
N - haha 
Z - Ej mała będziemy za Tobą tęsknić !
V - Ja za wami też !
Lo - I znowu się rozstajemy - mówił Louis bardzo zdołowany 
Próbowałam być twarda nie płakać .Tak bardzo tęskniłam za Louisem pamiętam mój entuzjazm przyjazdu tutaj do Londynu wiem zawsze chciałam tu być ale dla mnie bardziej liczyło się to, że znów ujrzę mojego kochanego kuzyna który zawsze wyciągał mnie z tarapatów.Kochałam jego towarzystwo choć potrafił być bardzo ale to bardzo irytujący. Ale w końcu to Louis ,prawda?. Nikt nic nie mówił patrzyli na mnie a ja na nich z okna . Zyskałam przyjaciół fantastycznych dorosłych i równocześnie niedojrzałych przyjaciół. Oni są nie normalni ale normalni ludzie są nudni , nieprawdaż?. Patrzyłam w oczy Niala obściskującego się z Caroline po kilku minutach patrzyłam na Zayna który obściskiwał swoją nową dziewczynę Laurę potem .. Liam z Daniell , LOuis z Eleanor no i Harry chłopak którego darzę wielkim zaufaniem i miłością której nie potrafię wyjaśnić. Zayn poznał Laurę na Jamajce tak na naszych wakacjach. Do końca życia będę pamiętać te wakacje będę pamiętać to miasto oraz wyspę Jamajkę na jamajce działo się dużo więcej niż w Londynie . Były łzy była radość rozczarowanie przerażenie były zwykłe dni i były te czarujące. Po powrocie do Londynu z Jamajki Niall odważył się wyznać Carolinie swoje uczucia śpiewając dla niej piosenkę na gitarze przed jej domem.Oczywiście bez mojej pomocy by się nie odbyło lubię mu pomagać to dobry przyjaciel zasługuje na dużo szczęścia.Wszyscy zresztą na nie zasługują. .. Nagle czuję jak coś sie rusza pod moimi nogami, pociąg ruszył . Przerażona i pełna bólu spojrzałam głeboko w zielone oczy Harrego.
H - Kocham Cię ! - krzyknął ciepłym i szczerym głosem i bólem w oczach
Poczułam lekki wiatr muskający moją twarz i wywracający moje włosy na boki. Głowę opierałam o moje ręce patrzyłam nadal nei zamknęłam okna nie usiadłam nadal patrzyłam na Harrego 
V - Ja Ciebie też - szepnełam 
Nie usłyszał . Pociąg szybciej się ruszał a ja byłam coraz dalej 
V - Ja Ciebie też - powiedziałam głośniej ale góla w gardle utrudniła to i nie usłyszał 
Zebrałam wszystkie siły 
V - JA CIEBIE TEŻ KOCHAM HARRY ! JA CIEBIE TEŻ KOCHAM !TEŻ CIĘ KOCHAM ! KOCHAM CIĘ ! KOOCHAM CIĘ ! KOCHAM CIĘ ! - darłam się ile mogłam ile miałam powietrza w płucach 
Byłam już w łzach.
Upadłam na siedzenie 
V - też cię kocham - mówiłam szeptem
Zimne powietrze spowodowało gęsią skórkę na moim ciele . Ponieważ nie zamknęłam okna. Wstałam i szarpnełam okno tak że się zamkneł. Usiadłam ponownie .. 
~~20 minut później~~
Patrzyłam na swoje ręcę czułam się tak jakby ktoś mnie zabijał jakbym umierała powoli i z pełnym bólem .  Wiesz jak to jest stracić ważne Ci osoby? wiesz? . W pociągu było radio chciałabym by ktoś w końcu wyłączył to cholerstwo.Zabawne muzyka jest moją częścią życia coś jak tlen teraz oni byli moim tlenem nie muzyka . Potrzebowałam ich ku swojego boku. 

 { " - witam Was ponownie ! Właśnie mam okazję poznać wspaniały zespół składający się z pięciu chłopaków popularny boysband miliony nastolatek szaleje na ich punkcie . To One Direction! Dziś zaśpiewają swoja nową piosenkę dla szczególnej osoby . Powiedzcie nam chłopcy czy to jest dla dziewczyny? - spytał 
H - Tak , dla mojej ukochanej napisałam sam tą piosenkę i to jest dla Ciebie skarbie ale podzieliłem to tak abyśmy wszyscy go zaśpiewali nie tylko ja .

 "Summer Love "

 Zayn:
Nie mogę uwierzyć, że pakujesz swoje walizki
Tak bardzo staram się nie rozpłakać
Przeżyłem najlepsze chwile i teraz jest najgorszy czas
Ale musimy się pożegnać

Harry:
Nie obiecuj, że będziesz pisać
Nie obiecuj, że zadzwonisz
Po prostu obiecaj, że nie zapomnisz, że mieliśmy to wszystko

Zayn:
Ponieważ byłaś moją na wakacjach
Teraz wiemy, że to prawie koniec
To wydaje się jak śnieg we wrześniu
Ale ja zawsze będę pamiętał
Byłaś moją letnią miłością
Zawsze będziesz moją letnią miłością

Louis:
Marzę, byśmy mogli być teraz sami
Jeżeli moglibyśmy znaleźć miejsce do ukrycia się
Sprawić, by ostatni raz, był jak pierwszy raz
Wcisnąć guzik i przewinąć

Liam:
Nie mów słowa, które jest na twoich ustach
Nie patrz na mnie w ten sposób
Po prostu obiecaj, że będziesz pamiętać
Kiedy uczucia wyblakną

Zayn i Niall:
Ponieważ byłaś moją na wakacjach
Teraz wiemy, że to prawie koniec
To wydaje się jak śnieg we wrześniu
Ale ja zawsze będę pamiętał
Byłaś moją letnią miłością
Zawsze będziesz moją letnią miłością

Zayn:
Więc proszę, nie czyń tego jeszcze trudniejszym
Nie możemy tego ciągnąć dalej
I wiem, że nie ma niczego, co chciałbym zmienić, zmienić

Wszyscy:
Ponieważ byłaś moją na wakacjach
Teraz wiemy, że to prawie koniec
To wydaje się jak śnieg we wrześniu
Ale ja zawsze będę pamiętał
Byłaś moją letnią miłością
Zawsze będziesz moją letnią miłością



- Aw dziękujemy za przybycie w naszym radiu chłopcy . 
H - Pamiętaj że Cię Kocham Vanessa!
- uu Uwaga ! po raz pierwszy Harry Styles przyznał kim jest jego ukochana ! Teraz mój kumpel puści wakacyjne kwałki dziękujemy za uwagę Do usłyszenia ! " }

 Zamarłam gdy usłyszałam to w radiu . To dla mnie ? Piosenka dla Mnie? Sam ją napisał . Wow 
Poleciały kolejne łzy ..  / Siema ludzie Tu ja Livia . Misiek jest na wakacjach ale ona i tak już nic tutaj nie napiszę . No miałam pisać coś o jamajce ale zmieniłam plany skrócam tego bloga nie będę ściemniać za niedługo go skończę chciałam juz przestać w ogóle tu coś wstawiać ale zostałam poproszona aby chociarz coś dokonczyć. Więc parę rozdziałów i będzie " Żegnaj" . Mam nadzieję że Was zaskoczyłam tym rozdziałem . PROSZĘ O KOMENTARZE : )

sobota, 29 czerwca 2013

Rozdział 45

**Perspektywa Vanessy **
Te wszystkie emocje naraz to dla mnie za dużo nie jestem w stanie pożegnać się z nimi tak po prostu to zabawne tak bardzo się do nich przyzwyczaić.Tak po prostu się pożegnać z tymi zielonymi oczami.Bawiłam się moim nowym łańcuszkiem nerwowo przygryzając wargę.Zeszłam z walizką wszyscy mnie odprowadzali do drzwi wyjściowych z moich oczu popłyneły łzy . Nie chciałam tego . Nie chciałam się żegnać.Nienawidzę się żegnać..To cholerne ukłucie w sercu patrząc na ich oczy .. najprawdopodobniej ostatni raz.Nagle Louis wydarł się z salonu
Lo - Wszyscy do salonu Ale to już !!
Wszyscy popatrzyli na siebie zdziwieni ja także ale bez chwili zastanowienia ruszyłam do salonu trzymając kurczowo dłoni umięśnionego loczka .Louis gestem ręki kazał nam wszystkim usiąść wszyscy usiedli jak na jakimś kazaniu ze spuszczoną głową.Im naprawdę było szkoda że jadę widać było to po ich oczu to takie miłe. Uśmiechnełam się pod nosem .Spojrzałam na Louisa który cieszył się jak głupi do sera . Miło że się tak cieszy że właśnie jego kuzynka wyjeżdża , no naprawdę.
Lo - Mam dobrą nowinę i złą ,którą wybierasz Vanessa?
Zdziwiona uniosłam brew do góry 
V - złą - nie wiem co w tej chwili może być gorszego od żegnania 
Lo - Pomyliłem godziny twojego pociągu i on już dawno był. - A jednak może być gorzej ale poczułam równocześnie ulgę niesamowitą ulgę .
V - Dobrą - szepnełam 
Lo - Dzwoniłem do twoich rodziców.. po długiej namowie zgodzili się na to byś została do końca wakacji u mnie pod moją opieką.
Oczy powiększyły mi się na wielkość piłeczki do golfa.Naprawdę !? Moi rozdzice?! Omg !
V - Aaaa Kocham Cię Louis! - krzyknełam radośnie i przytuliłam go bardzo mocno.Jak to za dawnych  czasów jak ratował mi tyłek.
Lo - Ależ nie ma za co księżniczko 
Uderzyłam go w tył głowy 
V - Nie jestem księżniczką! 
Skrzywił się chyba chciał nawet coś powiedzieć ale nie dał rady .Ponieważ chłopcy wyściskali mnie tak że przez chwilę myślałam nad tym czy mnie nie uduszą przez przypadek.Byłam naprawdę radosna.Zawsze ? ale to zawsze muszę najpierw mieć dobrze potem źle a nawet okropnie a potem znowu dobrze ?.Oh te życie ! Takie figle zawsze mi robi.Ale kto powiedział że będzie łatwo? Nikt. I tego się trzymajmy .
Lo - I jeszcze jedno ! Rozmawiałem z menedżerem zgodził się na to byś mi pojechali na wakacje ale pod warunkiem że w mieście lub karju w którym będziemy zrobić jeden koncert i dać autografy fanom.
I znowu fala szczęścia.Ja tylko stałam lekko zamyślona .Ale czy ja mogę z nimi jechać.
Z - No co jest mała? Ty tez z nami jedziesz - powiedział wyraźnym męskim głosem puszczając mi oczko.
Teraz się cieszyłam z nimi pełna radości . Wróciłam do swojego pokoju wyciągłam tylko pare rzeczy z walizki .Wziełam szybki ciepły prysznic i położyłam sie spać bo takim dniu .To będę spała jak zabita.

**Perspektywa Harrego**
 Jednak dobrze ,ze tak się stało. Mam wielki dług u Luisa za to co zrobił. Nie spodziewałem sie po nim ,że poprosi rodziców Vannessy. Mam nadzieję,że Luis nie raz mnie zaskoczy. Dzisiaj jest dzień dla mnie , zespołu jak również dla Vanessy. Mamy dzisiaj zamiar wybrać miejsce na nasze wakacje. Mam jeszcze jedno zadanie do zrobienia . Obudzić wszystkich .
H- Wstawajcie wszyscy dzisiaj jest wielki dzień !
Lu- Nie musisz tak krzyczeć wszyscy wstali .
Widać było po minie Luisa ,że go obudziłem .
H- No okej okej . Nie denerwuj się tak i jeszcze raz dziękuję.
Zaśmiałem się , gdy nagle ktoś żucił się na mnie. Czułem już te piękne perfumy. Wiedziałem , że to moja księżniczka Vannessa. Była bardzo ładnie ubrana , a na jej szyi widziałem łańcuszek ten co jej kupiłem .
H- Czy to ty Vannessa
V - Tak to ja . wiesz już gdzie jedziemy ? 

 Pytałem się Vannessy wczoraj wieczorem gdzie chce byśmy pojechali.Ona powiedziała ,że wszędzie tylko ,żebyśmy byli wszyscy razem. 
 H- Właśnie będziemy ustalać Chciałbym pojechać gdzie nas nie znają. Do jakiegoś spokojnego miejsca, ale to nie odemnie zależy.  Kochanie idziemy na dół
 V - Chodź do tych wariatów. 
Gdy już schodziliśmy było słychać jak się kłócą, ale to co zobaczyliśmy to jakaś masakra . wszystko było porozwalane .
 H- Czy oprócz bałaganu zrobiliście coś jeszcze ?
 N- Ustalaliśmy gdzie jedziemy ?
 H - I jak ustaliliście coś ? 
 Z - Nie. Musimy znaleść jakieś rozwiązanie .
 V - Macie może mapę świata i lotki ? Każdy popatrzył się na nią i nie wiedział co jej chodzi po głowie . Lo- No mamy mapę i lotki Ale co ci chodzi po głowie ?
V- Rozwieście mapę i weźcie po lotce. Rozwineliśmy mapę i słuchaliśmy co ma do powiedzenia Vannessa. Byłem bardzo ciekawy co w jej małej główce się chowa.

 V- Teraz żuciciee po kolei lotka w mapę. Lotka pokaże gdzie jedziemy lub lecimy.
 Każdy żucał po kolei . Ja byłem pierwszy trafiłem w Ocean Indyjski.No niestety nie udało mi się . Nikt nie trafił , aż nagle żucił zayn.Udało się . Byłą to jakaś wyspa. oby była bezludna . 
H- zobacz w co trafiłeś .Bo tam właśnie lecimy . Każdy był przestraszony , nie wiedział na co się przygotować. 
 Z- Yyy Ludzie to chyba jest Jamajka. jesteście szczęśliwi ? Każdy zaczął krzyczeć ,że tak . Wiedzieliśmy jedno musimy kupić bilety , musieliśmy to uczcić . Poszedłem do sklepu i kupiłem 2 butelki szampana. Cały wieczór mijał szybko. jutro o tej godzinie będziemy na lotnisku . Nasza impreza szybko się rozkręcała . Zayn nawet nam zaśpiewał co było trochę śmieszne . z jednego się cieszyłem bardzo ,ze moja ukochana będzie przy moim boku. Miałem nadzieje ,ze to będą najlepsze moje wakacje.
 V- Harry idziesz spać ?
 H - Chętnie. zostawimy ich sami . / Hej :) dziękuję za to że dodaliście się do obserwatorów,dziękuję za komentarze,za taką ogromną jak dla mnie liczbę wyświetleń.Perspektywę Vanessy pisałam ja (Livia) a perspektywę Harrego pisała paulina (misiek) .Dziękuję za jej pomoc.Mam nadzieję że docenicie jej pracę. Owszem są wakacje więc niby mam czas ale to nie prawda.Bo mam całe wakacje zapakowane.I wszędzie gdzie jadę będę odcięta od neta .CZYTASZ = KOMENTUJESZ  .Proszę o komentarz choćby głupie "czytam" dla ciebie to nic dla mnie to wiele.

poniedziałek, 24 czerwca 2013

Rozdział 44

 UWAGA WAŻNE POD ROZDZIAŁEM !!
**Perspektywa Harrego**
Gdy zobaczyłem Vanesse zamarłem . Co mogło jej się stać ? Jak to się stało ? Stałem nieruchomo ? Gdy odezwała się ulżyło mi trochę . Podeszłem i przytuliłem ją. Od razu pomogłem jej wstać. Zeszliśmy na dół i chcielismy wiedzieć wszyscy czy miała TAK KIEDYŚ :
H - Vanessa kochanie czy miałaś już tak kiedyś ?
V- Miałam , ale to było jakieś 5 lat temu jak byłam małą dziewczynką nie wiedziałam ,że może mi sie powtórzyć
H - Może pojedziemy do lekarza , by to sprawdzić?
v Nie nie trzeba....
Wiedziałem jedno musiałem ją jeszcze przeprosić za wszystko . Była to ostatnia chwila przed jej wyjazdem . Wiedziałem ,ze kiedyś ją zobaczę ,ale wtedy może być za późno .
H - Vanessa wiem ,ze wyjeżdżasz , ale czy mogła byś ze mną pójść jeszcze na obiad ?
V - Chętnie Harry , ale o 16 wyjeżdżam pamiętaj o tym .
H - Wiem , więc się zbieraj.
V - Daj mi 10 min.
H - Okej.
Chciałem ją zabrać w każde miejsce , w którym byliśmy . Od pierwszego naszego spotkania do naszego ostatniego . To była jedna z dwóch prezentów przeprosinowych wiedziałem ,ze nie mogę tego schrzanić . Mam nadzieje ,ze będzie jej się podobać .
H - Vanessa idziesz ?
V - Tak już schodzę .
Gdy zobaczyłem ją nie mogłem oderwać od niej oczu była ubrana w sukienkę , która była bardzo śliczna do tego ubrała szpilki.
Jej włosy były pofalowane delikatnie leżały na barkach .
H - Czekaj otworzę ci drzwi .
V - Okej
Otworzyłem jej drzwi i chciałem jej zawiązać oczy by nie zobaczyła gdzie jedziemy ,ale odskoczyła.
V- Co ty robisz?

 H- Chce ci zrobić niespodziankę . Nie możesz zobaczyć gdzie jedziemy .
V - No dobra okej .
Najpierw pojechaliśmy pod Londyńskie Oko . Miałem dwie karteczki i 2 róże .
H –  Teraz coś Tobie przeczytam . Tutaj zabrałem Cie na pierwszy spacer po Londynie . Przeze mnie byś Umarła . Wiem jestem idiotą . Żuciłem karteczkę a na nią różę .  

H – teraz następna . Tutaj pisze ,ze poszliśmy drugi raz tutaj , by pokonać twój strach . Udało nam się pokonałaś ten strach kochanie.
Położyłem karteczkę koło tamtej i oczywiście dałem różę .
Powiedziałem Vanessie by nic nie mówiła póki nie dojdziemy do naszej mety. Zatrzymywaliśmy się co jakiś czas i wyrzucałem karteczki z różami . Każda chwila była ważna , ale wybrałem najważniejsze.
H - To miejsce najbardziej zapamiętasz. Na karteczce pisze ,ze tutaj wyznałem Tobie miłość. Wiem ,że szpital nie jest romantycznym miejscem ,ale nie mogłem się powstrzymać wtedy .
Położyłem karteczkę pod bramą szpitala i różę. Na następnej karteczce było napisane jak 2 razem była w szpitalu. Wtedy cały zespół . Zaśpiewał jej piosenkę „She’s Not Afraid"
Gdy szliśmy dalej . Vanessa chciała wiedzieć co dalej ale powiedziałem jej tylko ,że to niespodzianka.
Zatrzymałem się na chwile i wyciągnąłem następną karteczkę.
H- OO! Mam tą karteczkę wreszcie . Tutaj pisze ,że przy naszym pocałunku stwierdziliśmy ,że trzeba znaleść dziewczynę dla Nialla.
Zacząłem się śmiać . Po chwili przytuliłem Vaneese i ją pocałowałem . Było widać ,ze też jej się podoba. Wszystko do mnie wróciło po tym jak czytałem te karteczki . Tak jak ostatnio było pozostawiłem kartkę i róże . Byliśmy już pod restauracjom . Zaprosiłem Vanesse do środka i pomogłem jej usiąść. Było widać ,ze jest bardzo zdziwiona. 

 H- Co byś zjadła księżniczko ?
 V- Czekaj zobacze w menu
 H- Okej .
Po chwili zamówiliśmy jedzienie i czekaliśmy . To był dobry moment , by dać jej prezent .
To były moje najlepsze 2 tygodnie w życiu . Nie przepuszczałem ,ze kiedykolwiek coś takiego mnie spotka . Teraz wiedziałem ,ze wszystko się zmieni . Musze się cieszyć ostatnimi chwilami z nią . Mam nadzieje ,ze zawsze o mnie będzie pamiętać i będzie mnie kochała . Moim jedynym marzeniem jest to , by pojechać do Vanessy i zostać z nią na zawsze .
H- Moim ostatnim prezentem dla Ciebie jest to .
Był to łańcuszek z wisiorkiem w kształcie serduszka ze złota i z małymi diamencikami , który układał się w napis Love . gdy otwierało się serduszko pokazywały się dwa zdjęcia moje i jej . Miałem nadzieje ,ze udał mi się ten prezent . łańcuszek był W środku bukietu róż , który składał się z czerwonych róż , ale wyjątkiem była setna róża , która była Biała . Znajdowała się na samym środku bukietu. Na białej róży był owinięty łańcuszek .
V – Nie wiem co powiedzieć .
H – Trzymam w ręce jeszcze jedną karteczkę . Chcesz ją przeczytać?
V – Oczywiście .
Podałem tom karteczkę nie wiedziałem jak ona zareaguje. Napisane Było „Będę tęsknić za tobą kochanie , jesteś tą biała różą , która jest w środku mojego serduszka , która daje mi tyle miłości co nikt mi nie dał . Przepraszam za wszystko co zrobiłem, za moją nieobliczalność. Czy będziesz pamiętać o Takim loczku jak ja ? „ Po chwili usłyszałem odpowiedź . Przy czytaniu karteczki ubierałem jej łańcuszek. Było widać ,ze jej się spodobał.
V – Zawsze o tobie będę myśleć . Zawsze będziesz w moim sercu . Nie będzie dnia , kiedy nie będę tęsknić za ekipą i za Tobą oczywiście . Jesteś jedynym mężczyzną , który dał mi tyle miłości . Dziękuję za wszystko i nie musisz przepraszać .
Wstaliśmy oby dwoje Pocałowałem ją i wtuliłem się w nią . Nie chciałem ją tak szybko puszczać , ale musiałem . Musiałem ja zawieźć do domu , bo była już 15. Było tak mało czasu . Wiedziałem ,ze już nic się nie zmieni. Miałem tylko nadzieje ,ze nie zapomni o mnie. Siedzieliśmy już w aucie siedzieliśmy w ciszy , aż podjechaliśmy pod dom .
V – Wiem ,ze to dla ciebie jest ciężkie , ale dla mnie też jest . pamiętaj ,ze zawsze będę Cię kochała.
H - Ja ciebie też , gdy już będę miał wolne od koncertów od razu przyjadę do ciebie .
V - Dobrze Harry . Musze jeszcze z chłopakami się pożegnać .
H - wiem o tym . Jak coś będę u siebie . Jak będziesz gotowa to daj znać .
Pobiegłem szybko do pokoju i położyłem się łóżku. Nie wytrzymałem zacząłem płakać jak małe dziecko . Wyciszyłem się i zasnąłem , ale po 10 minutach przyszła Vannesa.
V -Kochanie wstawaj musimy jechać .
Czułem jej dotyk , aż nie chciało się wstawać lecz musiałem to zrobić .
H- Okej wstaje .
Przytuliłem ja mocno i szepnąłem ,że ją bardzo kocham i nie zapomnieć o niej . 

V- Nie chce Cię opuszczać ale muszę to zrobić .
H - wiem . idziemy ?
Ze smutkiem w oczach puściłem ją i poszliśmy na dół .Chłopacy już czekali na nas , by jechać na lotnisko.

Miłość cierpliwa jest łaskawa jest . Miłość nie zawodzi . Nie szuka poklasku . Jest . Spada na nas niczym grom z jasnego nieba . Lecz nie zawsze ją rozumiemy . Nie dociera do nas . Jak bliska jest . I jak łatwo możemy ją stracić . Zawieźć . Jest stanem . Umiejętnością . Ktòrą nie każdy został obdarzony . Nie w każdych rękach może wykiełkować . Nie w każdym sercu się zagnieździć . Nie każdy rozumie je czar . Nie każdy opiera się jej czarowi . Jej hipnotycznym zielonym oczom . Przywołującym na myśl najlepsze wspomnienia . Nie każdy widzi ją w gwiazdach . Nie każdy w chmurach szuka jej wyrazu twarzy .To nie nam pisane ją rozumieć .To ona wytycza kierunek . I prowadzi nas ścieżkami . Które sama wydeptała . Ku słońcu kieruj swój wzrok . Boli prawda? Słucham.. Odpowiadam.. Zaraz chyba spadam.. Głowa mi odpada od ludzkich problemów słuchania Ale nie mam w tej kwestii nic dob gadania Przecież to moi ludzie sama ich wybrałam Więc czego do cholery się spodziewałam Przecież każdy chce być wysłuchany Zrozumiany i kochany Także wiesz.. dobrze, że jesteś Ciche podziękowanie.. Zostań byłeś i jesteś.. i niech tak też zostanie  /Ludzie siema tu ja oliwka słuchajcie ostatnio mam straszne dni jestem jednym wielkim głebkiem nerwów .Pewna dziewczyna spytałą się czy mogłaby ze mną prowadzić bloga i mi pomóc.Zgodziłamsię. ten ROZDZIAŁ CAŁY NAPISAŁA "MISIEK" - taka jej ksyweczka :P .Teraz komentujcie rozdział co oniej sądzicie chcecie by mi pomagała czy wolicie bym sama pisała.Serdecznie jej dziękuję za kawał dobrej roboty . Bo rozdział wyszedł jej wspaniały . Cały rozdział napisała sama. POdziękujcie jej i napiszcie szczerą opinie. - Pozdrawiam Livia ;p 
Ps. Dołączcie do obserwatorów na górze po prawej stronie plose :*  

sobota, 22 czerwca 2013

SPAM

Zauważyłam że nikt nie pamięta mojej prośby żeby nie spamować pod rozdziałam przecież jest jeden post o nazwie "SPAM" i tam powinniście dawać swoje linki a nie pod rozdziałami więc zrobiłam teraz jeszcze jeden post "spam" więc TUTAJ DAJCIE LINKI POD TYM POSTEM "SPAM " A NIE POD MOIMI ROZDZIAŁAMI . Dziękuję za uwagę bay :* . Kiedy next ? Eh nie wiem nie mam humoru . MOJE GG : 47062108 - PIszcie śmiało nie gryzę .. :)  - POzdrawiam Livia

środa, 19 czerwca 2013

Rozdział 43

**Perspektywa Vanessy** 
W życiu bym nie pomyślała że tyle rzeczy może się wydarzyć w ciągu 2 tygodni w moim życiu.To jakaś chyba nowość powinnam być smutna przez Toma? o ile tak się nazywa.Ale jestem szczęśliwa że mogłam poznać trochę chłopaków ...zapamiętać karmelowe oczy...., zyskać przyjaciela Horanka i ... zakochać się w Harrym nie jestem pewna swoich uczuć to głupie prawda?.Ja jestem głupia to jest prawda ludzie w około zawsze mi to mówili karmiłam się tymi słowami Uwierzyłam i sama mówię że jestem głupia już nie zaprzeczam.Tracę swoje poczucie wartości .. traciłam z każdą codzinnością.Ale nie tym razem tym razem Harry wpłynął na coś w moim zachowaniu z czasem przestałam myśleć że jestem głupia ale to na nic bo dalej mam niską samoocenę o sobie  ... 
Harry on zajmował teraz każdą myśl w mojej głowie,jego ruchy,gesty,pocałunki,Ta noc,jego głos ,wszystko co z nim związane to zabawne jeden chłopak tak mi zawrócił w głowie. Pragnełam przytulać się do niego codziennie widzieć jego słodkie dołeczki patrzeć w zielone tęczówki które tak zaskakująco na mnie działały,czuć jego dłonie na mojej skórze,oddech.Teraz kiedy los się do mnie uśmiechnął wszystko runeło. Wyjeżdżam już nigdy go nie zobaczę.A co jeśli on dobrze zdawał sobie z tego sprawę i tylko sie mną bawił ,no nie? w końcu jest starszy a ja młodsza,wszystko jest możliwe.Płakałam w jego ramionach poczułam że on jest jakby skamieniały.Oderwałam się od niego a on siedział taki zimny jakby chłodny obojętny ? Tylko oczy miał rozpaczliwe ..a może to moja wyobraźnia robi mi figle. Zaczełam się zastanawiać coraz bardziej nad tym co on do mnie czuje? czy w ogóle coś do mnie czuje? I dlaczego on jego postawa jest taka w tym momencie obojętna? Jasna Cholera ! Siedzę cała roztrzęsiona z moich oczu lecą potoki łez a on jest twardy,nic nie mówi kompletnie.Zeszłam z jego łóżka i skierowałam się do mojego pokoju gdy znajdowałam sie w przedpokoju On nie poszedł za mną.Płacząc i biegnąc wpadłam do mojego pokoju.Co ja zrobiłam? Czym sobie zasłużyłam? Czemu moja wyobraźnia robi mi takie figle ! On mną się tylko bawił!?Szybkim ruchem wyjełam walizkę z pod łóżka,a następnie otworzyłam swoją szafę. Wrzuciłam swoje ciuchy i buty do walizki nawet ich nie składając.Ze szlochem wpadłam do mojej łazienki zabrałam swoje kosmetyki wrzuciłam je w nieładzie do walizki . Desperacko próbowałam zasunąć tą ogromna walizkę ale nie mogłam! Nie miałam sił nie byłam w stanie . Ze wściekłością siadłam na nią i szarpałam zamek Udało się ! Jasna cholera. Złapałam moja komórkę z łóżka i spojrzałam na zegarek .Jest godzina 13:30 .Wstałam nie poszłam do łazienki poprawić makijaż po co? skoro zaraz znowu będe miała twarz z tuszu .Nie myślałam kompletnie o moim makijażu mi właśnie serce wyrywało sie z klatki piersiowej z bólu . Płacz histeryczny płacz... jestem człowiekiem wrażliwym nie jestem zimną suka nie potrafię pokazać chłodu wtedy kiedy jestem załamana.Złapałam ciężką czarną walizkę do jednej dłoni do drugiej natomiast telefon.Szłam w stronę drzwi wyjściowych pokoju ale poczułam bardzo silny ból w klatce piersiowej nie mogłam wykonać żadnego ruchu a w gardle miałam gulę w wielkości jabłka.Nie spadła walizka ,nie spadł telefon tylko ja ! Upadłam leżałam na ziemi bez ruchu z moich oczu tylko płyneły łzy.A ból w klatce piersiowej nie ustawał przestraszyłam nie myślałam racjonalnie.Czy ja na coś choruję ? Możliwe wszystko popierdolenie możliwe!Ten ból...chciałam się unieść nawet z tym bólem w klatce ale gdy tylko podniosłam rękę od razu pożałowałam ból pojawił się z podwójną siłą ten ból mógł mnie zabić jestem wyczerpana głowa mi pulsuje z oczu nadal lecą łzy.Nie mogłam nawet poruszyć palcem by uruchomić telefon który miałam w dłoni.Leżałam wciąż nagle usłyszałam głośny krzyk znajomy krzyk .. 
Lo - Jesteśmy ! - krzyknął kuzyn
N - Wróciliśmy ! Sorki że was nie wzieliśmy - krzyknął Horan ale jakoś mało przekonująco jak na mnie 
Słyszałam jakies rozmowy każdy coś mówił słowa do mnie nie docierały ból w klatce wciąż był bardzo silny głowa mi pulsowała nie zrobiłam żadnego ruchu jedynie co moje ciało co  robi  to wydobywa łzy z oczu.Nagle usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi moich drzwi .. 
Z - Vanessa nie uwierzysz ! - krzyknął radosny 
Z - O mój Boże ! - krzyknął przerażony na mój widok leżącej w dość dziwnej pozie płaczącej twarzy całej czerwonej od tego rozpaczliwego płaczu i bez żadnego ruchu 
PO tych słowach jakie wykrzyknął wszyscy się zjawili w drzwiach Harry był ostatni.
Pytali mnei co mi jest żebym się ruszyła i takie rzeczy .. ale je nie potrafiłam odpowiedzieć nie dałam rady oczy miałam całe zamazane od płaczu . Liam zorientował się że to nie jest wcale śmieszne żaden żart a to nie jest tez zwykły płacz i że bez powodu bym nie leżała bez ruchu.
L- Musimy zadzwonić po karetkę 
V - NIE ! - Krzyknełam wreszcie coś powiedziałam ale pożałowałam niemal od razu czując jak moje gardło sie pali .Nie bardzo fajnie widzę siebie w szpitalu nie chcę tam jechać. / Ciąg dalszy ..MOŻE nastąpi jutro :D . Oddaje opinię tego rozdziału w wasze ręcę.Znacie już moją opinię wychodzi mi to beznadziejnie .Omg jak ja często to używam tego słowa.Proooszę o komentarze
 CZYTASZ = KOMENTUJESZ <3 motywujesz mnie a wiecie jak dostanę kopa - POzdrawiam Livia :p

piątek, 7 czerwca 2013

Rozdział 42

**Perspektywa Vanessy** 
Obudziły mnie promienie słońca padające prosto na moją twarz zazwyczaj bym się skrzywiła ale nie dziś.Tym razem otworzyłam szeroko oczy i szeroko się uśmiechnełam.Poczułam się tak jakoś inaczej ..nie wiem jak to opisać coś czego mi brakowało ..szukałam w głowie tego słowa.
                                       ..  Szczęście
Tak to właśnie to uczucie .Czuję się szczęśliwa.Po mimo że okno było otwarte i wiał lekko zimny wiatr mi było ciepło tym bardziej że Harry obejmował mnie swoją dużą dłonią.Leżałam plecami do Harrego  uśmiechałam się pod nosem na wspomnienie z wczorajszej nocy.Po kilku minutach poczułam potrzebę z korzystania z łazienki.Lekko odwróciłam się w stronę śpiącego chłopaka.Na widok śpiącego loczka wymiękłam mogłabym tak dłużej się w niego przypatrywać.Niestety wtedy chyba pękł by mi pęcherz.Złapałam delikatnie rękę Harrego i zdjełam ją z siebie.Wstałam po cichu by go nie obudzić.Podniosłam z ziemi moją bieliznę i ją ubrałam a następnie założyłam na siebie koszulkę Harrego która sięgała mi do ud.Gdy już miałam zamiar iść do łazienki odwróciłam się w stronę Harrego i zamarłam.Obok Harrego na prześcieradle była dość duża plama - krew.Nagle Harry podniósł rękę i zaczął macać poduszkę natarczywie chyba szukał mnie.Gdy zorientował się że nie leże obok niego od razu otworzył oczy.Zobaczył mnie i szeroko się uśmiechnął na jego policzkach pojawiły się słodkie dołeczki.Ja odwzajemniłam ten gest i także się uśmiechnełam ale po chwili poczułam sie okropnie zawstydzona .Harry zauważył krew na prześcieradle widziałam jego przerażenie w oczach po chwili zorientował się jaka jest sytuacja.Domyślił się że krew pojawiła dlatego że to był mój pierwszy raz i że byłam dziewicą.Podniósł wzrok z prześcieradło na mnie obserwował mnie moją twarz,a ja czułam jak policzki robią się jak pomidory.Spuściłam wzrok na stopy tak jakby były ciekawe.. .
V - Przepraszam - szepnełam nawet nie wiem czy usłyszał bo o ile można było to nazwać szeptem?
To był jego pokój jego łóżko jego prześcieradło .. czerwieniłam się jeszcze bardziej było mi tak głupio.
Harry wstał obszedł na około łóżko i stanął na przeciwko mnie rękami ujął moją twarz i uniósł do góry.Spojrzałam mu w oczy a on cmoknął mnie w czoło.
H - nic się nie stało ... idź weź prysznic a ja wezmę.. prześcieradło do prania - mówił szeptem do mojego ucha i palcem masował mój policzek.
Czułam że mam stado motyli w brzuchu po chwili stado motylków zamieniło się w ból w pęcherzu.
Uśmięchnełam się promiennie do chłopaka a potem szybko na palcach pobiegłam do łazienki.Gdy już załatwiłam swoją potrzebę .Wyszłam z łazienki dostrzegłam że w pokoju nie ma Harego i białego prześcieradła.Wyszłam również z pokoju Harrego nadal w bosych stopach znajdowałam się na korytarzu zeszłam po schodach na dół nadal na paluszkach.Usłyszałam dźwięk pochodzący z kuchni podeszłam bliżej dostrzegłam umięśnionego Harrego w który miał na sobie tylko dresowy szary dres i przygotowywał jajecznicę na patelni.Podeszłam do niego od tyłu i rękami objęłam jego nagie plecy.
H - Witam księżniczko - powiedział wciąż ukazując rząd białych ząbków z dołeczkami w policzkach.
Wyłączył gaz i nałożył jajecznicę na dwa talerze.Odłożył patelnie i odwrócił się w moją stronę.
V - Kocham cię,wiesz? - powiedziałam obejmując rękami jego kark 
H - Wiem i ja ciebie też 
Pocałował mnie ze dwa razy .Podniósł mnie i posadził na wysokim krześle położył na stole talerz sobie i mnie .
H - Smacznego 
V - wzajemnie 
Harry siedział na przeciwko mnie od czasu do czasu robiąc lekko dziwne miny lubiał się ze mną droczyć i rozbawiać.
V - Naprawdę pyszne dobry jesteś ! 
H - wiem ty też dobra jesteś 
V - W czym? - spytałam podnosząc jedną brew do góry z powagą 
Harry skończył jeść odłożył talerz do zlewu podszedł do mojego krzesła.
H - w tym w nocy - powiedział 
V - Harry ! - krzyknełam i szturchnełam go w ramię 
Harry zaśmiał się a ja zakryłam dłońmi twarz.Harry ponownie się zaśmiał a potem oderwał moje ręce od twarzy.
V - Przecież w domu są chłopaki - powiedziałam 
H - Nie ma ich skarbie napisali mi sms'a że wrócą o 14 
Ulżyło mi .Harry ze mną jeszcze sie po wygłupiał a potem ja poszłam na górę do swojego pokoju złapałam za swoje ciuchy poszłam do łazienki wziełam zimny prysznic.Wyszłam ubrałam się i wysuszyłam włosy i zrobiłam lekki makijaż.Gotowa wyszłam z łazienki i poszłam do Harrego .Otworzyłam drzwi bez pukania i zobaczyłam chłopaka o bujnych włosach umięśnionej klatce patrzącego zielonymi oczyma na laptop, który miał na kolanach.Podniósł głowę 
H - Chodź do mnie 
Bez żadnych pytań i sprzeciwień wlazłam na jego łóżko i przytuliłam się do niego.Objął mnie ramieniem i pocałował mnei we włosy.Cicho zachichotałam .Harry czytał coś na twiterze a ja rozglądałam się po jego pokoju i mój wzrok utknął na kalendarzu. Leżałam tam i przestałam oddychać a z moich oczu zaczęły spływać samotne łzy.Harry coś mówił ale słowa do mnie nie docierały.Dla mnie jakby czas stanął w miejscu słyszałam tylko wskazówkę zegara.Chłopak który mnie obejmował oderwał się ode mnie odłożył laptop.Przybliżył się do mnie otarł łżę i spytał 
H - Vanessa co się dzieję ..? - wychrapiał głosem pełnym troski i przerażenia
V - Harry ja dziś wyjeżdżam .. - powiedziałam już wylewając potoki łez 
/ OKEYYYYY WIEM PRZEZAJEBIŚCIE NUDNY .... i głupi i beznadziejny no i mogę tak wymieniać bez końca.Chciałam jeszcze więcej napisać ale chcę troszkę was przytrzymać w niepewności.Pamiętajcie że każdy wasz komentarz cholernie się dla mnie liczy i wasza opinia jakakolwiek by była przyjmę ją. CZYTASZ = KOMENTUJESZ w ten sposób mnie motywujesz . Dziękuję za komentarze i wyświtlenia Ps,Wyjeżdzam na tydzien nad morze no i wiecie nie wiem kiedy next no jak mi daice kopa z komentarzami to bd szybko POSTaram sie przynajmniej :P
- POzdrawiam Livia


czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 41 (18 +)

**Perspektywa Vanessy **
Wstałam i podeszłam do nich cała się trzęsłam pierwszy raz Harry mnie popchną pierwszy raz widzę jak traci kontrolę . I nie rozumiem o jaką tu tajemnicę chodzi ? Co Niall z Harrym ukrywają? Czemu Harry tak się zachowuje? Co to do jasnej ciasnej było . Nie pewnie podeszłam do Harrego w łzach nie dlatego że mnie popchną dlatego że cos ukrywa ..dlatego że stracił kontrolę nad złością . I jak to Niall mówił "robi z igły widły" .Spojrzałam oczami w prosto w oczy Harrego . W te piękne zielone oczy . Zauważyłam że złość z jego oczy znikneła widziałam jego zdezorientowanie,przerażenie.Szukałam wyjaśnienia w jego oczach ale nie znalazłam .Harry jednym kciukiem otarł moją łzę 
H - Przepraszam - powiedział z zachrypniętym cichym głosem po prostu szeptem.
Lekko odtrąciłam jego dużą zimną dłoń . 
V - Muszę iść do łazienki - wyjąkałam 
No pewnie Brawo vanessa najlepiej stchórzyć prawda ? Minełam Harrego i skierowałam się do toalety.
Otworzyłam drzwi cicho podeszłam do umywalki spojrzałam na lustro które stało nad umywalką.Mój makijaż był na całej twarzy czarne ślady razem z czerwonymi plamkami.Wziełam głęboki wdech zchyliłam się i umyłam twarz zimną wręcz lodowatą wodą.Wymacałam ręką mały ręcznik złapałam go pociągnełam przyłożyłam do twarzy i powycierałam.
**Perspektywa Harrego ** 
Kurwa co ja do jasnej cholery zrobiłem ? Kurwa znowu . Złapałem się ręką za głowę .Byłem wkurzony na siebie i na Nialla. 
H - Prawie powiedziałeś jej ! Przeciez obiecałes prawda ? Taki z ciebie przyjaciel no nie ? 
N - No to kurwa po patrz na siebie co jak co ale przy niej nie masz prawa tracić kontroli nie widzisz że ona jest krucha i wrażliwa? No i nie wiesz że to Kuzynka Louisa?!  Idioto !
H - wiem zawaliłem 
N - Znowu nie wziąłeś prawda ?
H - Prawda - szepnąłem 
N - Nie możesz tak Harry ! Nie pozwolę ci na to jasne ? 
H - okey okey rozumiem będe brał ..
N - Tak jasne mówiłeś dokładnie to samo ostatnim razem 
H - To nie jest teraz ważne ważne jest to że muszę pogadać z Vanessą muszę ją uspokoić przeprosić i w ogóle to nie powinno sie stać nie na jej oczach.- spojrzałem na niego z nadzieją i kontynuowałem 
H - Prooszę zabierz dokądś chłopaków chcę zostać z nią sam na sam zrób to dla mnie stary 
Niall stał i chwilę się nad tym zastanawiał po chwili odparł
N - Ok zabiorę ich i nawet wrócimy jutro ale masz to załatwić i przede wszystkim musisz z nią byc szczery .. ona musi się dowiedzieć
H - Jak to zrobisz ? - spytałem unosząc brew
N - No wiesz Horan zawsze ma swoje sposoby - odpowiedział ze cwanym uśmiechem 
H - Okey nie wnikam , dzięki że mi pomagasz 
N - Ale mówię poważnie ona musi się dowiedzieć - powiedział i palcem wskazał drzwi do łazienki 
H - Tak wiem - odpowiedziałem dając głowę w dół 
Niall podszedł do mnie klepną mnie po ramieniu 
N - powodzenia ja lecę na dół zabrać debili i dam znać czy wrócimy dziś czy jutro-
Powiedział i wyszedł tak po prostu. W pokoju panowała cisza... potem usłyszałem jakieś radosne krzyki z dołu a następnie dźwięk zamykanych drzwi z mieszkania.A jednak mu sie udało.Zabrał tych wariatów z dołu . Uśmiechnąłem się a po chwili uśmiech zniknął z mojej twarzy podszedłem do łazienki i zapukałem . 
H - Vanessa ..
V - Co ? - ujrzałem smutną blondynkę patrzącą w moje oczy .Była nie pomalowana.Dziwnym trafem światło padło na jej twarz.Wyglądała ślicznie jej  piękne oczy ,usta policzki.
H - Chciałem przeprosić 
V - W porządku 
Nie wierzyłem tak po prostu ? Tak po prostu mi wybaczyła ? Podniosłem brwi do góry w zaskoczeniu.
V - Powiedz mi tylko jedno 
H - Jasne co tylko chcesz. 
Podeszła do mnie . Staliśmy na środku pokoju . Objąłem ją w tali i pocałowałem ją w czoło 
V - Harry powiedz mi .. co ty ukrywasz z Niallem ? Jaka to tajemnica? - mówiąc to bawiła się koncem mojej koszuli.
Bałem się.Nerwowo oddychałem ale zdałem sobie sprawę że muszę jej powiedzieć
H - Vanessa ... ja jestem chory ..
Vanessa jeszcze bardziej posmutniała patrzyła mi w oczy i po chwili pocałowała mnie.
**Perspektywa Vanessy**
Słowa które przed chwilą padły z ust mojego chłopaka doprowadziły do znieruchomienia mojego drobnego ciała.
On był chory? Przecież to niemożliwe! Chłopak który na co dzień tryskał energia mógł być chory?
Nie mogłam w to uwierzyć.
V - jak to?-zapytałam cicho harrego który odwrócił się do mnie tyłem patrząc na widoki za oknem.
H - normalnie. Mam stwardnienie rozsiane. Nie biorąc leków nie panuje nad sobą. Patrząc na ciebie tracę kontrolę nad światem i zapomniałem o tabletkach.
V -  zamierzałeś mi w ogóle o tym powiedzieć?!-niemal wydarłam się na cały dom
-tak- odpowiedział niemal niesłyszalnym głosem
V - kiedy do jasnej cholery? Dziś? Jutro? Za miesiąc? Czy może za rok?
H -  wiem że jutro wyjeżdżasz i dziś chciałem żebyśmy spędzili ten wieczór razem we dwójkę, zamierzałem ci o tym powiedzieć
Nie odpowiedziałam nic. Nie byłam w stanie, nie wiedziałam co mam powiedzieć.
H - jeśli będziesz się na mnie gniewać zrozumiem. Wiem że powinnaś już o tym wiedzieć. Jutro wyjeżdżasz, nie chce byśmy rozstawali się w kłótni. Wybacz mi. Przepraszam.
Serce łupotało mi jak oszalałe. Rozum mówił że nie powinnam mu tego tak darować. Serce jednak wariowało i pragnęło poczuć jego ciepło.Nie myśląc długo nad tym co robię cichutko powędrowałam w stronę chłopaka.
V - to jak zamierzałes spędzić ten wieczór?-zapytałam przytulając się do jego pleców.
Uśmiechną się, czułam to po ruchu jego mięśni.Po chwilę trwania w uścisku poczułam że harry odwraca się w moja stronę. Szybko ręce przeniosłam na jego szyję.
H -chce ten czas spędzić tylko z tobą kotku-szepną do mojego ucha po chwili pieszczac moja szyję swoimi miękkimi wargami.
V -  w jaki sposób?-zapytałam dość cichym głosem czując cudowne uczucie na szyi 
H - ty decydujesz-odparł swym ochrypłym, seksownym głosem.
Nie mówiąc nic przywarlam swoimi ustami do Do jego ust, trzymając swoje ręce na jego klatce piersiowej
Lekko palcami u nóg umińskam się do góry mając dobry dostęp do słabego miejsca harrego. Delikatnie smakując jego skórę na szyi poczułam że harry coraz szybcięj oddycha.Zaczęło strasznie podobać mi się to że przejmuję małą kontrolę nad nim.
H -  błagam przestań-szepną błagalnym tonem.
H - dlatego -powiedział stanowczo przybliżając się do mojej szyji.
 Już po chwili poczułam jak delikatnie składa na niej małe pocałunki. Przygryza i ssa delikatnie moja skórę.
Nie wytrzymałam. Fala przyjemnego dreszczu przechodzącego przez moje ciało sprawiło że z ust moich wydobył się cichy jęk.
On słysząc to momentalnie cicho się zaśmiał był usatysfakcjonowany.Nie przestawał, coraz bardziej przysysał się do mojej delikatnej skóry. Nie myśląc długo mocno rękami ścisnełam jego koszulkę.
H  - podoba ci się kochanie?-zapytał szeptem tuż przy moim uchu.
V -  mhym -nie byłam w stanie powiedzieć nic więcej zauważył to.
H -  kocham cię!- powiedział biorąc swoje duże ręce na moje biodra
V -  ja ciebie też -powiedziałam opłatując nogami jego talie
 Ruszył w kierunku komody na której leżało kilka moich kosmetyków które zrzucił na ziemię a mnie usadził na drewnianym meblu.Ręce kładąc na ścianie mocno przywarł do moich ust.Jego język wariował w moich ustach.Nie przestawał. Łapiąc kilku sekundowe oddechy ponownie jak wampir wpijał się że mnie.Podobało mi się to. Cholernie pragnęłam go więcej.Sprawiał że rozpalało mnie od środka. Czułam że jest mi duszno. Harry doprowadzał mnie właśnie do szaleństwa i nie zmiernej rozkoszy.Jego zęby delikatnie przygryzały a to dolną a to górną moja wargę.Szybko jednak jego ręce ponownie powędrowały na biodra tym razem całując całą moja twarz.Ponownie dawał mi rozkosz całując moja szyję i przygrywając moje ucho.Moje ręce które były przywarte do jego klatki strącił na bok robiąc sobie dostęp.Jego zimne ręce delikatnie wsuneły się pod moja luźną koszulkę.Dreszcz spowodowany zimnem przeszedł przez moje ciało.harry natychmiast to wyczuł i zabrał ręce.
V - spokojnie, masz zimne ręce-zapewniłam.
 Bał się ponownie to zrobić.Więc wykorzystując moment to ją wsunelam swoje małe rączki pod cienki materiał bluzki Harrego.Pod wpływem mojego dotyku jego ciało lekko zawibrowało.Nie sądziłam że mój dotyk może wywołać coś takiego u niego.Jeździłam delikatnie palcem po jego klatce.Na moje czyny cicho przymrukiwał.Materiał jego koszulki podwinełam do góry i w bardzo powolnym tempie ściągnęłam ją z niego.Idealnie wyrzeźbione ciało błagało bym go dotknęła.Delikatnie położyłam dwie ręce na jego ciało.Harry spojrzał tylko na mnie.Przesuną jedną moja rękę na miejsce w którym znajdowało się serce.Biło strasznie przsypieszonym tempem.
H -  tak na mnie działasz-szepną bardzo cicho.
Nie myśląc długo ponownie przywarłam do jego szyi ręce zostawiając w tej samej pozycji.Odchylił głowę do góry dając mi jeszcze większy dostęp do manewrów.Robiąc mu kolejne malinki opuścił głowę i postanowił ponownie włożyć ręce pod moja koszulkę.Nie czekałam aż ściągnie ją ze mnie, sama przeciągnełam ją przez swoją głowę odrzucając na bok.Pochylil się całując moja szyję a następnie piersi które wystawały spod stanika.Umierałam.
Nigdy nie było mi dane poczuć coś takiego.to było niesamowite.Nie wiedziałam że potrafi to dać aż taka przyjemność.Cicho pojękiwałam z dawanej mi przyjemności.Szybko ręką odpielam klamre od paska spodni mojego towarzyszka.Na jego twarzy pojawiło się wielkie zadowolenie.Uwypuklenie na jego spodniach nieco się uniosło.Przywarłam do jego ust tańcząc razem z jego językiem.Miękkie usta praktycznie nie odrywały się od moich.Oddechy nasze strasznie przyspieszyły a serca biły zdecydowanie mocniej.Jedną ręka odpiełam guzik jego spodni.Zeskoczyłam z komody na ziemię.Delikatnie rękoma zsunelam jego jeansy w dół .Nie sprzeciwiał się.Zdjął conversy z nóg by moc do końca ściągnąć z siebie spodnie.Takim o to sposobem chłopak stał przede mną w białych skarpetkach i czarnych bokserkach.
Rękami delikatnie drapałam jego plecy.Usta ponownie złączyły się w całość dopóki to harry nie zaczął pomagać ściągać mi spodni.
Reszta naszej pozostałej garderoby zniknęła w szybko zaskakującym tempie.Chwyciłam rękę harrego kierując się razem z nim w stronę łóżka.Chwyciłam rękę harrego kierując się razem z nim w stronę łóżka.Położyłam się czując nachylajacego się nade mną chłopaka.

H -  jesteś tego pewna?-zapytał
V -  -niczego innego nie byłam bardziej pewna
 Trzymając w ręce prezerwatywe która poprzednie wyjął z swojego portfela na razie położył na szafce nocnej.Jego loki łaskotały moja twarz gdy ten całował moje piersi.Delikatnie umieścił na nie ręce przez chwilę je ugniatajac.Delikatnie zębami ugryzł moje sutki co wywołało mały jek z mojej strony.Ręką jego powędrowała stanowczo w dół masujac moje czuje miejsce.To dopiero sprawiło że zagotowało się we mnie! Delikatnie rękami wykonywał płynne ruchy co doprowadzało mnie do skraju rozkoszy.Widział że chcę więcej nie przestawał.Jeszcze bardziej przykładał się do tego co robi.Palec jego ręki powędrował głębiej co wywołało bardzo głośny jek i pomrukiwanie.Palcem wykonywał powolne ruchy które kolejnie przyspieszył.
V -  przestan!-jeknełam ledwo slyszalnym głosem. 
Zrozumiał.przestał.Wiedział że nie chciałam więcej. Dłużej nie zniosłabym tego.Pocałował mnie bardzo porywczo na co odpowiedziałam mu tym samym. 
H - gotowa?-usłyszałam po długiej chwili jego ochrypły głos.
V -  tak-przytaknelam twierdząco głową.
 Chłopak złapał leżąca na szafce prezerwatywe i zębami rozerwał jej opakowanie.Delikatnie wyjął ją z opakowanie kolejnie nasuwajac na swojeg przyjaciela.Po chwili bardzo delikatnie wszedł że mnie.Po chwili bardzo delikatnie wszedł że mnie.Poczułam silnym ból gdy to zrobił.Postanowiłam się jednak nie poddawać na starcie.Biodra harrego poruszały się bardzo powoli.Ból by .coraz silniejszy po chwili jednak przeszedł przesądzaj się w uczucie nie dające się opisać.Rozkoszowałam sie posunięciami harrego.Całował mnie przy tym.Po długej chwili krzyczałam oniemal z rozkoszy.Harry cicho śmiał się jęczac przy kolejnych posunięciach.Jaki czas później gdy ruchy harrego dalej poruszały się że mnie doszłam. Krzyknęłam na cały dom jego imię.
Chwilę później w śródku poczułam wytrysk w zabezpieczeniu.Wyszedł ze mnie od razu upadając na bok.Ucałował mój policzek ciężko oddychając.Oddechy powoli uspokajały się.Leżelismy nic nie mówiąc.Nie byłam w stanie nic powiedzieć.Mój pierwszy raz był jak na razie doskonały.Po chwili harry przytulił się do mnie przykrywajac nas cienką kołdra

H -  byłaś boska kochanie- mrukna do mnie.
V - Starałam się 
H -   z pewnością ci się to udało
To było ostatnie zdanie jakie dane mi było usłyszeć z jego ust.Bo po chwili odpłynełam w daleka krainę snu. / Witam słoneczka kochane ! Wiem wiem miałbyć wcześniej no ale cóż tez mam życie. Mam nadzieję że wynagrodziłam wasze czekanie rozdziałem.O tuz nie pisałam go sama pisała go ze mna FEFA ! Ona jest zajebista jak sami stwierdzicie po rozdziale.Bardzo jej dziękuję za pomoc i czas. :** A i prooosze o duuużo komentarzy pozdrawiam .PS. błędy poprawię później bo jestem zmęczona jest po pólnocy .

piątek, 24 maja 2013

Rozdział 40

**Perspektywa Vanessy**  (w niedziele następny rozdział)
Gdy całowałam się z Harrym usłyszałam jakiś dźwięk Harry też usłyszał.Ktoś pukał do drzwi .Harry oderwał się ode mnie z niezadowoleniu tak mogę stwierdzić po jego cichym złym jęknięciu.Podszedł do drzwi i je otworzył .Ja nie spuszczałam wzroku z  jego twarzy.Patrzył tępo na kogoś z wyraźnym niezadowoleniem co mnie zmusiło na popatrzenie osoby stojącej w drzwiach .Lekko zadrżałam w drzwiach stał Niall. Gdy zobaczył moje oczy i minę Harrego chłopak się chyba przestraszył ale nie zrobił żadnego ruchu stał no tak "ich duma" może stał twardo jak kamień umiałam dostrzec nutę strachu w jego oczach.Chciałam jakoś załagodzić to napięcie ale nie wiem jak . Bałam się każdego ruchu .Stałam jak kołek i myślałam "wymyśl  coś! zrób coś ! Jasna cholera!Co ja mam robić ?! Błagam boże do pomóż ! Za jakie grzechy ? " . Zrobiłam jeden krok w stronę Harrego .Kompletnie nie świadoma co będzie dalej. Zrobiłam jeszcze jeden krok w stronę Harrego ale gwałtowniej .Co w końcu zwróciło uwagę chłopaków.Przykułam ich uwagę z jednej strony się ucieszyłam bo w tym momencie nie patrzyli na siebie nawzajem i nie próbowali się zabić tym wzrokiem.A z drugiej strony poczułam zakłopotanie.Czułam gorąco płonące po moich policzkach.Spuściłam wzrok w podłogę jakby była interesująca nerwowo bawiłam się palcami i przygryzałam dolną wargę.Harry jednak długo mi się nie przyglądał odwrócił się ode mnie i znowu spojrzał SWYM upierdliwym wzrokiem tak tym wzrokiem którego u niego nie cierpiałam.
V - Dlaczego ja zawsze ..?- powiedziałam bardzo ale to bardzo cicho i nie świadomie ! To były moje myśli nie wiedziałam że to powiedziałam 
Harry znowu odwrócił wzrok od Nialla i spojrzał na mnie unosząc brew a następnie Niall patrzył na mnie.NO pięknie ! Jestem w dupie !'
H- co ty powiedziałaś? - spytał patrząc na mnie jak na dziecko nie spojrzałam mu w oczy dalej byłam nerwowa i czerwona '
Wtedy przypomniał mi się przyjazd  tutaj do Londynu w pociągu coś co sobie obiecałam.
"No i kolejny problem ja zawsze miałam kłopoty z chłopakami nie umiem gadać od razu się czerwienie i mówię coś pod nosem.Ale spróbuje się postarać dużo bardziej z nimi rozmawiać."
Obiecałam sobie że nie będzie takich sytuacji jak ta! nie będę milczeć ! Koniec z tym.Muszę się odezwać muszę rozmawiać nie mogę chować głowy w piasek nawet w normalnych sytuacjach no bo w końcu przecież nic złego się jeszcze nie stało prawda? Zrobiłam poważną minę lekko wściekłą podniosłam głowę
V - Przestańcie - powiedziałam głośnym stanowczym głosem chyba raczej nie znoszącym sprzeciwu
 Harremu oczy się rozszerzyły ze zdziwienia Nialla mina wcale bardzo się nie różniła od tej Harrego.
H - ..Co ? - spytał 
V - Gówno - warknełam 
Teraz Harremu mięśnie napięły się podszedł do mnie stanął na przeciwko mnie tak że czułam każde jego podniesienie sie klatki piersiowej .Zadrżałam na widok jego wściekłych oczu patrzących na mnie oczy które torturowały? Ten upierdliwy wzrok dostrzegałam go czasami ale nic nie mówiłam zawsze wiedziałam że on jest w tym momencie wściekły ten wzrok małe dziecko by się rozpłakało.A ja? Ja go Kocham ! A ten wzrok mnie rani że w tym ciepłym chłopaku tyle złości w takim wzroku?.Powstrzymywałam się od płaczu .Obiecałam będę TWARDA.I z podwójną siłą i złością spojrzałam na niego.Gdy on to zobaczył aż piorunował mnie wzrokiem.Nic nie mówi jest cisza i napięcie w powietrzu coś czego nie cierpię już wolę by się wydzierał krzyczał niż milczał i tym zabijającym wzrokiem patrzył na MNIE .Jestem tu już 13 dni(ludziska pogubiłam się lekko w blogu więc jakby się nie zgadzało że 13 dzien to mówcie). Niby go znam i równocześnie nie znam ale jego oczy.Harrego klatka unosiła się i upadała .Oparł swoje czoło o moje czoło.Nie cofnelam się stałam nadal.
H - Co ty powiedziałaś? - wysyczał mi w prost w usta z taką złością i jadem 
Miałam ochotę przymrużyć oczami ale tego nie zrobiłam wiedziałam że dam mu wtedy satysfakcję. 
V - powiedziałam gówno ! Co się stało czyżby wielki Harry Styles ogłuchł?! - wydzierałam się 
Wtedy spowodowałam że Harry wpadł w furię i mnie popchał tak mocno że upadłam na ziemię.Niall natychmiast zareagował.Podbiegł i chciał mi pomóc wstać ale po drodze spotkał przeszkodę która mianowicie nazywa się "Harry Styles" 
 N - Przesuń się Harry !
H - Bo co mi kurwa zrobisz? Farbowany blondasie?
N - Chłopie uspokój się ! Wiem dlaczego się tak zachowujesz ale ona tu jest słuchaj otrząśnij się chłopie jeśli jeszcze raz gdy wpadniesz w furię i będziesz miał zamiar zrobić coś Vanessie to nie ręcze za siebie! I powiem jej wszystko dlaczego taki jesteś powiem co tobą kieruje powiem coś co ukrywałem i trzymałem w tajemnicy przez tyle lat dla ciebie bo ci obiecałem ale zaczynasz tracić nad tym kontrolę! słyszysz?! Powiem całemu zespołowi a przede wszystkim menedżerowi.Należy im  się przecież to nie pierwszy raz jak użądzasz z igły widły prawda ? Oh ty już dobrze wiesz o czym ja mówię i mam nadzieję że dotarło to do ciebie !.- wydarł się niall na Harrego z czerwoną twarzą ze złości. / Ok macie 40 rozdział i bardzo ważny ! Radzę zapamiętać słowa Nialla ! O tak tak napady u Harrego to będzie norma to juz była norma od kilku lat .Jest tajemnica którą zna tylko Niall i Matka Harrego.Dziękuję za każdy komentarz i za tyle wyświetleń ! :* w niedzielę ! napiszę kolejny rozdział ale nie sama ! :) Szykujcie się na niespodziankę :P - Pozdrawiam Livka :p
Ps.wybaczcie za błędy ;p


 

sobota, 11 maja 2013

Rozdział 39

**Perspektywa Vanessy** 

Harry po raz tysięczny dzisiejszego dnia zrobił sie spięty pocierał dłonie o swoje nogi i brał głębokie oddechy.A mnie chyba cieszył ten widok naprawdę słodko wygląda jak się wkurza tym bardziej jak jest ZAZDROSNY.On zazdrosny o mnie . MMM ! Oblizałam usta gdy zobaczyłam jak mu warga lekko drży.Postanowiłam się trochę zabawić dziś z Niallem.Więc wziełam się do chyba naszego "planu" ? . 
V - Niall idziemy ? - spytałam słodko podnosząc brwi do góry wszyscy Dosłownie wszyscy patrzyli na mnie ze zdziwieniem . 
N - I To od razu - powiedział wziąż się szczerząc dam sobie głowę uciąć że myśli teraz o jedzeniu z Nados.Ale ja lubię takiego Nialla i nic bym w nim nie zmieniła lubię tego farbowanego blondyna miłego życzliwego ,zbudowanego,przyjacielskiego,radosnego,głodnego.To jest prawdziwy i fajny przyjaciel zresztą teraz przyjaciele Louisa sa także moimi przyjaciółmi.
Harry nie wytrzymał ..
H - ONa nigdzie z tobą nie pójdzie ! 
V - Ah tak ? - podniosłam brwi patrząc na niego 
Spojrzał mi w oczy widziałam w jego oczach złość i zdezorientowanie .
H - Vanessa ! 
V - Słucham tak mam na imię ,wiem 
H - Chodź na górę musimy pogadać 
V - Czyżby ? 
H -  Tak !
Lo - Ej nie krzycz na nią - ostrzegł mój kuzynek wściekłego Harrego 
H - Chce tylko pogadać ,dobrze ? - powiedział spokojnie i spojrzał na mnie 
No nie umiałam sprzeciwić się tym jego wspaniałym zielonym oczom.Uległam 
V - Dobrze - powiedziałam łagodnym tonem.Kątem oka widziałam że Louis nad czymś głęboko myśli a Niall chyba zaczął mnie przepraszać wzrokiem chyba poczuł się winny ale to nie jego wina!
Harry wstał z kanapy a potem ja szedł na schody a ja za nim posłusznie szłam.Chyba zaczełam sie wstydzić własnego zachowania.Zrobiło mi się tak jakoś smutno .Zbliżyliśmy się do pokoju Harrego 
on otworzył drzwi i gestem ręki kazał mi wejść.Był juz trochę spokojniejszy ale nadal widziałam w jego oczach małe iskierki złości.Mnie nie oszuka. Weszliśmy do środka.Harry zamknął drzwi ciężko westchnął nic nie powiedział spojrzał na mnie a ja spuściłam głowę przygryzając dolną wargę.Ręce włożyłam do kieszeni.Czułam jak robie się czerwona ale miałam nadzieję że jednak się mylę i wcale nie jestem czerwona.Czuje się jak przedszkolak który na rozrabiał i dostanie burę.Zawstydziłam się własnego zachowania wobec Harrego.On wciąż się na mnie patrzył choć nie patrzyłam na niego czułam to czułam jak na mnie patrzy.Co doprowadzało do tego że moja twarz od środka aż się paliła.
Nagle usłyszałam lekki uśmiech Harrego nie uwierzyłam i podniosłam głowę i on naprawdę się uśmiechał ! Teraz strzeliłam jeszcze większego buraka patrzyłam mu w oczy.A on jeszcze bardziej się szczerzył .Nie rozumiem ? Co go bawi? Zrobiłam zdezorientowaną minę i uniosłam jedną brew do góry . 
**Perspektywa Harrego** 
Gdy weszliśmy do pokoju cały wkurzony spojrzałem na nią .Przyglądałem się jej .Blondynka stała przede mną zawstydzona i chyba pszestraszona? Przygryzła dolną wargę i schowała ręce do kieszeni.Uwielbiałem jak ona się rumieniła.Była wtedy strasznie słodka .Taka krucha nieśmiała słodka po prostu kochałem kiedy się rumieniła.Była wtedy taką niewinną istotką.Zaśmiałem się pod nosem.Wtedy ona podniosła głowę do góry i spojrzała na mnie kompletnie nie rozumiejąc czemu się śmieje.I teraz jeszcze mocniej przygryzła warge.Złapałem mocno ja za biodro i przybliżyłem ją do siebie Vanesse przeszły dreszcze zaśmiałem się cichutko za to że tak na nią działam.Ona znowu mocniej przygryzła warge.Bałem się że zaraz ją zakrwawi.
H - przestań - szepnełem jej do ucha 
V - Huh ? 
H - Przestań przygryzać wargę bo se krzywdę zrobisz
Ona jednak nadal ją przygryzała nie potrafiła przestać . 
H - Przestań proosze - szepnełem jeszcze raz do ucha znowu ją przeszły dreszcze nie wiedziałem że tak na nią działam . Dziewczyna powoli przestała przygryzać warge i patrzyła mi w oczy.Od razu musnąłem jej usta.Dziewczyna spojrzałam na mnie w nie dowierzaniu .Znowu musnąłem jej usta. Na co ona jękneła .Teraz ja tego nie zrozumiałem i spojrzałem na nią podnosząc brwi.Ona zamiast wytłumaczyć to co przed chwilą zrobiła złapała mocno ręką mój kark przybliżyła usta i bardzo namiętnie mnie pocałowała. Zdecydowanie to był nasz najlepszy pocałunek taki czuły namiętny pełen emocji.  / Eh zostawiam was w takiej sytuacji ten rozdział miałbyć całkowicie inny ale podczas pisania napisałam coś całkiem innego.I tak wyszło coś takiego.Jestem nie zadowolona z tego rozdziału ale eh i tak lipa wyszła. Mam do was pyatnie kochani czy mogą w tym blogu byc sceny 18 + ? Czy chcecie tego ? Dla mnei jest ważne wasze zdanie.Wciąż nierozumiem jak np.Mysia wciąż czyta ten jakże głupi blog :) - Pozdrawiam Livia :)





czwartek, 9 maja 2013

INformacje! Rozdziały

Rozdziały będą dodawane w wekeendy co tydzień dlaczego? Ponieważ jestem mistrzem Kar . I zawsze coś przeskrobię . Cała ja.Przepraszam was  :) :* 
Ps.Dziękuję za nominację w Libster Awards

sobota, 4 maja 2013

Spam ?

Jeśli wcale nie czytasz mojego bloga ale piszesz tylko coś miłego a potem wstawiasz swój link do własnego bloga to daruj sobie miłe słowa które są fałszywe? Dość często spotykam się z czymś takim że napisze osoba coś miłego o moim blogu a potem daje linka do własanego bloga i nigdy więcej tu nie wraca nie pozostawia po sobie śladu.To jest beznadziejne  ! Mam wtedy wrażenie że macie mnie w Dupie że tak powiem . Chcesz abym przeczytała twój blog? Rozumiem ale nie oszukuj mnie że czytasz mojego bloga skoro to nie będzie prawda? Jeśli będzie to nic do cb nie mam . 
Denerwuje mnie to pomału hihi haha napisze coś miłego i wstawię link i spadam .Szkoda że ja już nie wiem w co mam wierzyć a w co nie ? .Rozpoznaję takie osoby bo ci którzy naprawdę czytają pozostawiają po sobie ślad a inni napiszą bla bla  dadzą linka i nigdy nie wracają.CHCESZ ABYM CZYTAŁA TWÓJ BLOG MOŻESZ GO DAĆ TU JA NAPEWNO KIEDYŚ ZAJRZĘ :) . ALE KURWA mać bez rzadnej ściemy .

piątek, 3 maja 2013

Rozdział 38

**Perspektywa Vanessy** 
V - Chłopaki ? Wiecie co chyba zgłodniałam co dziś jemy na obiad? - spytałam głaszcząc mój brzuszek który domaga się jedzenia.
Chłopaki spojrzeli na mnie i Nialla i wybuchli śmiechem tylko ja i Horan nie bardzo rozumieliśmy co było w tym wszystkim zabawne.Wysłałam mu pytający wzrok a on tylko wzruszył ramionami.
V - kochanie o co chodzi? - spytałam spoglądając na rozbawionego Harrego.
H - O nic skarbie - przybliżył się do mnie i chciał chyba mnie pocałować ale "po drodze" napotkał spojrzenie Louisa więc cmoknął mnie tylko w policzek.
V - No mówię poważnie! Co was tak śmieszy ?
L - Zazwyczaj to Niall gada o obiedzie i o tym że jest głodny .- wytłumaczył mi spokojnie Liam
V - No i ? 
Nie rozumiałam ich no i co z tego?. A oni mieli wszyscy rozbawione miny tylko nie Niall.Zrobiło mi się go szkoda? Tak chyba tak.Postanowiłam wszystkich ?zaskoczyć.Wstałam z miejsca (siedzę obok Harrego). Podeszłam do Nialla.On spojrzał na mnie zdziwiony.A ja jakby nigdy nic siadłam mu na kolana.Słyszałam że wszyscy jakoś przestali się śmiać.Pewnie przyglądają się moim poczynieniom.Niall trzymał mnie w biodrach.Czułam wzrok wszystkich na sobie i nagle strzelił mi jeszcze inny pomysł do głowy.Wstałam(wszyscy nadal milczeli przyglądając mi się) i usiadłam na Niallu okrakiem !. Bardzo dobrze usłyszałam ciężkie westchnięcie Stylesa.A jaki Niall ! Był w szoku i patrzył na mnie jak na kosmitę.Schyliłam głowę i szepnełam do ucha tak by reszta nie słyszała.
V - Drażnił mnie ich śmiech no co poradzę że jestem głodna niech nie wiedzą o co chodzi to nasz sekrecik ..czyli właściwie żadny ale niech ich zżera ciekawość.Pobawimy się z nimi.Odsunełam się od Nialla a on do mnie się wyszczerzył szeroko ukazując białe zęby z aparatem.
N - Bardzo dobry pomysł Vanessa! - Powiedział to głośno tak by wszyscy usłyszeli
Zeszłam z niego wstałam poprawiłam sobie koszulke bo lekko mi się pomarszczyła.I usiadłam obok Harrego z wielkim bananem na twarzy.Z Nialla twarzy również nie schodził uśmiech.
Wszyscy na mnie spojrzeli.
Lo - O co chodzi? - Spytał pierwszy Louisek 
V - O nic 
L - To co powiedziałaś Niallowi?
V - Nic co by was interesowało.- powiedziałam cwana do starszego 
I znowu coś mi przyszło do głowy.Wyjełam z kieszeni telefon wystukałam parę literek 
"Niech będzie że chodzi o jedzenie idziemy gdzies razem bez nich ? No w koncu ich to nie obchodzi ? Lubię jak nie wiedzą a chcą wiedzieć "  ~ przycisnełam guzik wyślij i poleciało do Nialla.
Obserwowałam jak wyjął z kieszeni telefon potem spojrzał na mnie s uśmiech kiwając głową na "tak" i wpisał coś w telefonie a potem schował do kieszeni.
Sms przyszedł do mnie wiedziałam że to od niego.Wyjełam szybklo telefon i otworzyłam wiadomość
"To może idziemy do Nados?" 
Teraz ja na niego spojrzałam zauważyłam że Harry mi sie przygląda przygryzłam wargę i kiwnełam Niallowi na " tak". / Hhaha zostawiam was w takim momencie potem się będzie działo :D ~Livia :)

wtorek, 30 kwietnia 2013

Rozdział 37

**Perspektywa Vanessy**
L - Jak to? Co ty stary odwalasz - spytał Liam z powagą i nie do wierzeniem w głosie
Lo - To jakiś żart? Stało się coś? Przecież tak ją kochasz zawsze chodziłeś dumny jak paw.Stary co jest ? - no mój kochany kuzynek ostatnio naprawdę poważny bywa
H - Żebyś potem nie żałował pamiętaj łatwo coś zburzyć ale trudniej to naprawić.
N - Wow nie wierzę 
Wszyscy sie tym zmartwili i mu dali jakieś kazanie.Tylko ja siedziałam i mi mowę odebrało.Patrzyłam w jeden punkt .Każdy oczekiwał odpowiedzi od Zayna.A ja jakby w ogóle tu nie była i nic nie słyszała siedziałam i patrzyłam martwo w jakiś punkt.Czy mi rozum odebrało?! Oni o czymś zawzięcie rozmawiali słyszałam kilkakrotnie jakieś słowa Zayna.Ale mój mózg nie był wstanie ich odtworzyć.Jestem zakochana w Harrym ale gdy Zayn powiedział że CHYBA zerwie z Perrie coś yhmm jakieś dziwne emocje i myśli mną kierowały.Czemu ja muszę być tak nie normalna że nie rozumiem samej siebie?Nie wiem.No tak a co ja wiem ? .Mówią że tak mają nastolatki ale mnie to chyba się nie zmieni.Zawsze będę miała jakieś walnięte dziwne myśli zawsze strzelę wtopę.Dalej będę się rumienić pewne rzeczy się na pewno we mnie nie zmienią.Wyrwała mnie z moich dziwnych myśli jakaś osoba mówiąca moje imię kilkakrotnie gdy dotarło do mnie że to moje imię od razu przeniosłam wzrok na miejsce z którego pochodziły dźwięki mojego imienia.
- Vanessa...Vanessa..HALO ziemia Vanessa - No tak któż by inny? Mój Chłopak(mmm jak to brzmi)Harry.
V - Przepraszam zamyśliłam się mówiłeś coś do mnie ?
H - Zauważyliśmy skarbie.Zdawaliśmy ci pytania nawet wiele a ty wciąż milczałaś,wszystko w porządku? - spytał z lekka zmartwiony
Wstałam z krzesła szybko by mu wypędzić te myśli.By mnie o nic nie podejrzewał.
V -No oczywiście - powiedziałam z uśmiechem i cmokłam go w policzek
N - I znowu będą się pożerać - gdy to usłyszeliśmy z ust Horana .
Ja harry i całą reszta wybuchlismy śmiechem.
H - Zdecydowanie musisz sobie znaleść dziewczynę Niall!
V - Daj mu spokój on juz ma jedną na oku - gdy to powiedziałam spięty Niall mordował mnie wzrokiem a reszta patrzyła na mnie ze zdziwieniem
 Zakłopotana podrapałam się po głowie.
Lo - Uuuu nasz Niall się zakochał ! Vanessa powiedz w kim się on zakochał no powiedz powiedz!
- Kuzyn powrócił to świata żywych (czyt.jego wariatkowa)
V - Wiesz ym no .. Niall ci powie
Wszyscy spojrzeli na niego wyczekującego biedak ale ja go wkopałam cholera.
N - To nie prawda ona ściemnia - haha no tak najlepiej gada się że ja ściemniam
V - Wybacz Niall ale mówię prawdę ślepa nie jestem
Gdy to powiedziałam zauważyłam że Harry się zaczął robić spięty co mnie rozbawiło.
N - Cicho
Lo - Stary powiedz nam
N- Na razie nie mogę - Mój Harry już naprawdę zrobił się spięty widziałam tą złość w jego oczach tylko ja ją dostrzegłam inni nie.
Przybliżyłam się do Harrego wspiełam się na palcach i mu szepnełam do ucha 
V - Kochanie nie bądź taki spięty 
On zdziwiony moimi słowami chyba próbował zaprzeczyć ale zrezygnował z tego i tylko złapał mnie mocno za biodra i przytulił .On jest zazdrosny ? Raczej tak.To jest dowód że mu zależy na mnie.
Poczułam się szczęśliwa w jego ramionach.Ale  szybko powróciłam na ziemię zdawając sobie sprawę z tego że nie jesteśmy sami w kuchni.Nie wiem jak ale Niall zmienił temat rozmów .Tak że weszliśmy wszyscy razem do salonu i rozmawialiśmy o wszystkim i o niczym.Jestem tu już 12 dzień i jestem w szoku w życiu bym nie pomyślała że w moim życiu może się tyle zdarzyć w ciągu małych 12 dni które okazały się wielkie.Gwałt,Harry,Louis,Caroline,Niall,Daniell,
Perrie,lęk wysokości ,szpital,ja i harry w kapule,ruiny domu ciemność szpital,No i ten "Tom" o ile się tak nazywa,kłótnie , pocałunki ,śmiechy, wygłupy.Naprawdę ich polubiłam mimo wszystko fajna przygodę przeżyłam przeżywam .Liam postanowił zadzwonić po Daniell.Momentami widziałam jak Niall wysyła mi mordercze spojrzenia i znaki.Mam u nie go przechlapane.Westchnełam ciężko i oparłam się o ramię Harrego.Zauważyłam że on jest strasznie też zamyślony .Ale nad czym on tak duma? Stało się coś? Nie wiem.Ale widzę że coś go trapi./Ahh macie tu taką małą część (mam więcej sle daje wam tyko część ) .Proszę komentujcie czy wam coś takiego odpowiada ? czy się podoba ten rozdział? Czy coś jednak zmienić?Jezu nie umiem być dobra jednak w te klocki bo blog wyszedł beznadziejnie.Ale jak obiecałam to dotrzymam słowa dokończe ten blog.Ale nie będzie codziennie rozdziałów.

sobota, 20 kwietnia 2013

Libster Award .Od : Larry Stylison

Wow znów jestem nominowana :o.Dziekuje! :* Jest pewien problem nie wiem kogo jeszcze nominowac mam.Wiec póki co nie nominmuje bo juz dzis nominowalam 11 blogów.
Teraz odpowiadam na pytania od Larry Stylison :
 Pytania:
1. Jak masz na imię? - Mam na imie Oliwia :)
2. Ile masz lat?- Mam 15 lat
3. Trzy twoje ulubione blogi?- http://kaja-story.blogspot.com/,http://nie-chce-juz-zyc-kaczuszka69.blogspot.com/,http://opowiada-kamila69.blogspot.com/
4. Który chłopak cię przypomina? - Szczerze? Nie rozumiem pytania
5. Ulubiona piosenka z Up All Night? - Hmmm More than this?
6. Jak długo piszesz opowiadania? - Od 16 Lutego
7. Twoje hobby? - Szczerze ? Nie mam .No chyba ze czytanie sie liczy ale tak bez przesady
8. Ulubiona pora roku? - Oczywiscie Lato
9. Miesiąc urodzenia?- Czerwiec :)
10. Najlepszy wokal w One Direction? - Ojej trudne pytanko hmm wokal to chyba ..Zayn


Libster Awards

 Odpowiadam na pytania zadane przez Angela123
1.15lat
2.Wiadomo One Direction :) 
3.yhmm małe koty :) 
4.Zdecydowałam ponieważ chciałam spróbować .Bardzo mnie się podobały innych blogi .Mam także pomysł na nowy blog :D.
5.Co czuję? Różnie bywa raz radość,raz nie zdecydowanie,wątpliwości,panikę... RÓŻNIE BYWA :) 
6.Bloga piszę od 16 lutego 
7.Słucham muzyki wygłupiam się ,czytam książki ,spotykam się z przyjaciółką i przede wszystkim ŚPIE ! xD.
 8.Ojj tyle czytałam że nie mam swojej ulubionej .
9.Hmmm chyba film -"3 metry nad niebem",serial- "Przepis na życie" ..dużo filmów i serialów lubię 
10.Rozwaliło mnie to pytanie albo zwierze albo rodzeństwo.Mam 2 braci.
11.Nie umiem siebie opisywać.W szkole jestem szarą myszką a wcale taka nie jestem.Jestem raczej miła,pyskata,lubiąca się drażnić,wrażliwa,nie śmiała,ale też bywam odważna :).
Dziękuje za nominowanie ! :* Dalej nie ogarniam Libster Awards. :) 

Regulamin:

                                                                          
Nominacja do Libster Award jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za " Dobrze Wykonaną Robotę ". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daję możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody, należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie ty nominujesz 11 blogów ( informujesz ich o tym ) i zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga , który Ciebie nominował.


Blogi które nominuje:

 http://unfabulousandonedirection.blogspot.com/
 http://i-and-1d.blogspot.com/
 http://you-are-in-danger.blogspot.com/
 http://kaja-story.blogspot.com/
 http://one-mistake-jessy.blogspot.com/
 http://nie-chce-juz-zyc-kaczuszka69.blogspot.com/
 http://and-be-with-me.blogspot.com/
 http://sadness-at-the-smiling-face.blogspot.com/
 http://opowiada-kamila69.blogspot.com/
 http://one-direction-forever-xx.blogspot.com/
 http://mylife-with-one-direction.blogspot.com/
PYTANIA:
1.ile masz lat ? 
2. Jak masz na imię ?
3. Twój ulubiony film to ?
4. Kogo z One Direction lubisz najbardziej ?
5. Za co kochasz 1D ?
6. Od kiedy jesteś Directionerką ?
7. Twoja ulubiona piosenka ?
8. Co robisz w wolnym czasie ?
9.Masz zwierze ?
10.Co cie zainspirowalo do pisania bloga ?
11. Ile prowadzisz blogow?