czwartek, 14 marca 2013

Rozdział 17

**Perspektywa Vanessa** 
Wczoraj po naszej obiadokolacji poszłam od razu spać jak zabita.Przed chwilą wstałam i się wykąpałam,ubrałam ,umalowałam.A teraz? Teraz susze włosy.I odłożyłam na chwilę suszarkę polazłam na boso do pokoju po komórkę i słuchawki.Tak mądra ja założyłam słuchawki do uszu (na fulla) I suszyłam włosy.Kto normalny tak robi? Słysząc dźwięki suszarki ? E tam do mnie tylko muzyka dociera a suszarka jest czymś co do moich uszu nie dochodzi. Czekaj to już 7 dzień w Londynie? O matko jestem już tutaj tydzien czyli ze jeszcze kolejny cały tydzień i sru do domu jedno cieszy Katy! Zobaczę moja Katy kochaną.A zdrugiej strony fajnie jest tutaj przede wszystkim kupa śmiechu tu się nie da nie zawariować.Oni cie zarażą własna głupotom.Taak zdecydowanie tak.Gdy już miałam wysuszone włosy.Pięknie pachniały szamponem.Zeszłam na dół w celu zjedzenia śniadania.
**Perspektywa Harrego**
Byłem w kuchni sam wszyscy spali.Caroline Także w swoim pokoju.Caroline jest ode mnie tylko rok młodsza czyli ma 18 lat jest niesamowita.Spała ze mną w pokoju moim ale do niczego nie doszło.
Robiłem sobie śniadanie gdy nagle poczułem czyjeś dłonie które przytulaja mnie od tyłu.To była Caroline.Odwróciłem się do niej i przytuliłem.No i wtedy do kuchni weszła Vanessa.Ale gdy nas zobaczyła.Odwróciła się na piecie w stronę salonu.Wtedy się zaśmiałem pod nosem jaka słodka nie chciała nam przeszkadzać i się speszyła. 
H - Vanessa..zaczekaj wchodź 
Caroline zdezorientowana odwróciła się gdy zobaczyła Vanesse i się uśmiechneła.
C - Dziendobry 
V - Ta .. dzień dobry - odparła uśmiechajac się ale dziwnie jej to wyszło. 
H - No to dziewczyny siadajcie do stołu a ja wam zrobię śniadanko Harry Mistrz kuchni! 
V - Oh jaki ty skromny 
C - Hhaha
H - Ej nie śmiać się mistrza! 
V - Trlololo juz dziecko było by lepsze - drażniła się ze mna Vaness. Caroline tak bawiła ta sytuacja że była cala czerwona ze śmiechu
C - Oj uwielbiam cię Vaness! 
H - No to fajnie że się lubicie
V - A kto powiedział że ja ją lubię? - i tutaj sie nie drażniła ani nie śmiała mówiła to śmiertelną powagą.Caroline zrobiło się smutno widziałem to.Ej to było nie fair przecież ona jej nic złego nie zrobiła to czemu się tak do niej odzywa?.Uważałem że to głupie.Vanessa jednak nie miała zamiaru dalej gadać wstała od stołu i skierowała się do salonu.Za kogo ona się ma? Wtedy do kuchni wparował Niall. 
H - Stary zostan chwilę z Caroline proszę i pociesz ją ja za chwilę przyjdę idę pogadać z Vaness ok?
**Perspektywa Nialla**
Ucieszył mnie fakt że mogę zostać z Caroline sam na sam..I będę mniał szansę porozmawiac.Tylko czekaj co się stało? Nie wygląda na szczęśliwą.No tak harry coś wspomniał żebym ją pocieszył.Tak tez zrobiłem.Usiadłem obok niej i zacząłem rozmawiać.Z czasem się zacząłem się wygłupiać.Ją to bawiło.Jej uśmiech był piękny.Fajnie że ja byłem powodem do uśmiechu,nie wróć nie ja tylko moje wygłupy.Dziewczyna jest wspaniała czemu jest akurat z harrym?No ale to mój przyjaciel nie mogę tak myśleć to byłoby nie w porządku.
 **Perspektywa  Harrego**
Gdy wszedłem do salonu zobaczyłem nastolatkę zdenerwowaną?Siedziała w na fotelu i nerwowo bawiła się własnymi palcami .Nagle odwróciła głowę i mnie zobaczyła wstała jak oparzona i szła a raczej biegła w stronę schodów.Ja za nią gdy zobaczyła że idę za nią.Ona przyspieszyła i zaczęła biegnąc po schodach.Ja za nią.Gdy już była przed swoimi drzwiami.Złapałem ją za nadgarstek i przycisnąłem do drzwi tak żeby nie uciekła.Spojrzałem na nie na jej twarz ..oczy.. . A ona? Unikała wzroku i patrzyła w to na sufit to na ziemie.Zdenerwowało mnie to.Złapałem jej podbródek i zmusiłem,aby patrzyła mi w oczy.No i dziewczyna  nie miała wyjścia ,patrzyła mi w oczy.Nie rozumiałem tego wzroku coś ją cieszyło coś ją smuciło coś ją denerwowało.Zdenerwowanie poszło w górę i warknęła
V- Puść mnie 
 H -Nie - odpowiedziałem.To coś w oczach coś mnie ciekawiło wciąż nie mogłem tego rozgryźć .A dziewczyna była coraz bardziej nerwowa.A ja patrzyłem głęboko w jej oczy.No muszę przyznać że jak tak stałem bardzo blisko jej,to musze przyznać ze jest pociągająca.Ciągle coś mnie do niej ciągnie.Byłem tak blisko jej że prawie dotykaliśmy się wargami.Dziewczyna przestała się szarpać i prosić żeby ją puścić.Skupiła się na moich źrenicach.Patrzyła się na moje wargi.Lekko przygryzłem wargi ale nie robiłem żadnego ruchu.A ona? /Zostawiłam was w takim momencie nie ma co ! :p Jak będą komentarze To już jutro zasuwam długim rozdziałem a nie w sobotę . :D ale w sobote także będzie długii :D Dziekuje za komentarez anonimy podpisujcie się imieniem lub ksywką ;).Dziękuję za wszystkie komentarze i proszę o  kolejne :) - Livka ! :D
 A propo czy ja wam dałam linka do mojego 2 bloga ? Którego prowadzę z koleżanką ? :D Jak nie no to macie tytaj link http://opowiadaniez1d.blogspot.com/ - zajrzyjcie przeczytajcie i komentujcie proosze :)!


2 komentarze:

  1. trololo czego w takim momencie ?! weź jutro masz dać dluuuuugi !!!! a ten oczywiście świetny <3
    Olkaa ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział jak zwykle zajebisty!!! ciekawe jak sie skończy... życze dobrego zakończenia. w poniedziłąek bd już w szkole więc jakby co to ci do dupy nakopie!!! mam nadzieje że cie to motywuje czekam na nexta więć ruszaj paluchami po klawiszach i stukaj mi tu szybko!!!

    OdpowiedzUsuń