czwartek, 30 maja 2013

Rozdział 41 (18 +)

**Perspektywa Vanessy **
Wstałam i podeszłam do nich cała się trzęsłam pierwszy raz Harry mnie popchną pierwszy raz widzę jak traci kontrolę . I nie rozumiem o jaką tu tajemnicę chodzi ? Co Niall z Harrym ukrywają? Czemu Harry tak się zachowuje? Co to do jasnej ciasnej było . Nie pewnie podeszłam do Harrego w łzach nie dlatego że mnie popchną dlatego że cos ukrywa ..dlatego że stracił kontrolę nad złością . I jak to Niall mówił "robi z igły widły" .Spojrzałam oczami w prosto w oczy Harrego . W te piękne zielone oczy . Zauważyłam że złość z jego oczy znikneła widziałam jego zdezorientowanie,przerażenie.Szukałam wyjaśnienia w jego oczach ale nie znalazłam .Harry jednym kciukiem otarł moją łzę 
H - Przepraszam - powiedział z zachrypniętym cichym głosem po prostu szeptem.
Lekko odtrąciłam jego dużą zimną dłoń . 
V - Muszę iść do łazienki - wyjąkałam 
No pewnie Brawo vanessa najlepiej stchórzyć prawda ? Minełam Harrego i skierowałam się do toalety.
Otworzyłam drzwi cicho podeszłam do umywalki spojrzałam na lustro które stało nad umywalką.Mój makijaż był na całej twarzy czarne ślady razem z czerwonymi plamkami.Wziełam głęboki wdech zchyliłam się i umyłam twarz zimną wręcz lodowatą wodą.Wymacałam ręką mały ręcznik złapałam go pociągnełam przyłożyłam do twarzy i powycierałam.
**Perspektywa Harrego ** 
Kurwa co ja do jasnej cholery zrobiłem ? Kurwa znowu . Złapałem się ręką za głowę .Byłem wkurzony na siebie i na Nialla. 
H - Prawie powiedziałeś jej ! Przeciez obiecałes prawda ? Taki z ciebie przyjaciel no nie ? 
N - No to kurwa po patrz na siebie co jak co ale przy niej nie masz prawa tracić kontroli nie widzisz że ona jest krucha i wrażliwa? No i nie wiesz że to Kuzynka Louisa?!  Idioto !
H - wiem zawaliłem 
N - Znowu nie wziąłeś prawda ?
H - Prawda - szepnąłem 
N - Nie możesz tak Harry ! Nie pozwolę ci na to jasne ? 
H - okey okey rozumiem będe brał ..
N - Tak jasne mówiłeś dokładnie to samo ostatnim razem 
H - To nie jest teraz ważne ważne jest to że muszę pogadać z Vanessą muszę ją uspokoić przeprosić i w ogóle to nie powinno sie stać nie na jej oczach.- spojrzałem na niego z nadzieją i kontynuowałem 
H - Prooszę zabierz dokądś chłopaków chcę zostać z nią sam na sam zrób to dla mnie stary 
Niall stał i chwilę się nad tym zastanawiał po chwili odparł
N - Ok zabiorę ich i nawet wrócimy jutro ale masz to załatwić i przede wszystkim musisz z nią byc szczery .. ona musi się dowiedzieć
H - Jak to zrobisz ? - spytałem unosząc brew
N - No wiesz Horan zawsze ma swoje sposoby - odpowiedział ze cwanym uśmiechem 
H - Okey nie wnikam , dzięki że mi pomagasz 
N - Ale mówię poważnie ona musi się dowiedzieć - powiedział i palcem wskazał drzwi do łazienki 
H - Tak wiem - odpowiedziałem dając głowę w dół 
Niall podszedł do mnie klepną mnie po ramieniu 
N - powodzenia ja lecę na dół zabrać debili i dam znać czy wrócimy dziś czy jutro-
Powiedział i wyszedł tak po prostu. W pokoju panowała cisza... potem usłyszałem jakieś radosne krzyki z dołu a następnie dźwięk zamykanych drzwi z mieszkania.A jednak mu sie udało.Zabrał tych wariatów z dołu . Uśmiechnąłem się a po chwili uśmiech zniknął z mojej twarzy podszedłem do łazienki i zapukałem . 
H - Vanessa ..
V - Co ? - ujrzałem smutną blondynkę patrzącą w moje oczy .Była nie pomalowana.Dziwnym trafem światło padło na jej twarz.Wyglądała ślicznie jej  piękne oczy ,usta policzki.
H - Chciałem przeprosić 
V - W porządku 
Nie wierzyłem tak po prostu ? Tak po prostu mi wybaczyła ? Podniosłem brwi do góry w zaskoczeniu.
V - Powiedz mi tylko jedno 
H - Jasne co tylko chcesz. 
Podeszła do mnie . Staliśmy na środku pokoju . Objąłem ją w tali i pocałowałem ją w czoło 
V - Harry powiedz mi .. co ty ukrywasz z Niallem ? Jaka to tajemnica? - mówiąc to bawiła się koncem mojej koszuli.
Bałem się.Nerwowo oddychałem ale zdałem sobie sprawę że muszę jej powiedzieć
H - Vanessa ... ja jestem chory ..
Vanessa jeszcze bardziej posmutniała patrzyła mi w oczy i po chwili pocałowała mnie.
**Perspektywa Vanessy**
Słowa które przed chwilą padły z ust mojego chłopaka doprowadziły do znieruchomienia mojego drobnego ciała.
On był chory? Przecież to niemożliwe! Chłopak który na co dzień tryskał energia mógł być chory?
Nie mogłam w to uwierzyć.
V - jak to?-zapytałam cicho harrego który odwrócił się do mnie tyłem patrząc na widoki za oknem.
H - normalnie. Mam stwardnienie rozsiane. Nie biorąc leków nie panuje nad sobą. Patrząc na ciebie tracę kontrolę nad światem i zapomniałem o tabletkach.
V -  zamierzałeś mi w ogóle o tym powiedzieć?!-niemal wydarłam się na cały dom
-tak- odpowiedział niemal niesłyszalnym głosem
V - kiedy do jasnej cholery? Dziś? Jutro? Za miesiąc? Czy może za rok?
H -  wiem że jutro wyjeżdżasz i dziś chciałem żebyśmy spędzili ten wieczór razem we dwójkę, zamierzałem ci o tym powiedzieć
Nie odpowiedziałam nic. Nie byłam w stanie, nie wiedziałam co mam powiedzieć.
H - jeśli będziesz się na mnie gniewać zrozumiem. Wiem że powinnaś już o tym wiedzieć. Jutro wyjeżdżasz, nie chce byśmy rozstawali się w kłótni. Wybacz mi. Przepraszam.
Serce łupotało mi jak oszalałe. Rozum mówił że nie powinnam mu tego tak darować. Serce jednak wariowało i pragnęło poczuć jego ciepło.Nie myśląc długo nad tym co robię cichutko powędrowałam w stronę chłopaka.
V - to jak zamierzałes spędzić ten wieczór?-zapytałam przytulając się do jego pleców.
Uśmiechną się, czułam to po ruchu jego mięśni.Po chwilę trwania w uścisku poczułam że harry odwraca się w moja stronę. Szybko ręce przeniosłam na jego szyję.
H -chce ten czas spędzić tylko z tobą kotku-szepną do mojego ucha po chwili pieszczac moja szyję swoimi miękkimi wargami.
V -  w jaki sposób?-zapytałam dość cichym głosem czując cudowne uczucie na szyi 
H - ty decydujesz-odparł swym ochrypłym, seksownym głosem.
Nie mówiąc nic przywarlam swoimi ustami do Do jego ust, trzymając swoje ręce na jego klatce piersiowej
Lekko palcami u nóg umińskam się do góry mając dobry dostęp do słabego miejsca harrego. Delikatnie smakując jego skórę na szyi poczułam że harry coraz szybcięj oddycha.Zaczęło strasznie podobać mi się to że przejmuję małą kontrolę nad nim.
H -  błagam przestań-szepną błagalnym tonem.
H - dlatego -powiedział stanowczo przybliżając się do mojej szyji.
 Już po chwili poczułam jak delikatnie składa na niej małe pocałunki. Przygryza i ssa delikatnie moja skórę.
Nie wytrzymałam. Fala przyjemnego dreszczu przechodzącego przez moje ciało sprawiło że z ust moich wydobył się cichy jęk.
On słysząc to momentalnie cicho się zaśmiał był usatysfakcjonowany.Nie przestawał, coraz bardziej przysysał się do mojej delikatnej skóry. Nie myśląc długo mocno rękami ścisnełam jego koszulkę.
H  - podoba ci się kochanie?-zapytał szeptem tuż przy moim uchu.
V -  mhym -nie byłam w stanie powiedzieć nic więcej zauważył to.
H -  kocham cię!- powiedział biorąc swoje duże ręce na moje biodra
V -  ja ciebie też -powiedziałam opłatując nogami jego talie
 Ruszył w kierunku komody na której leżało kilka moich kosmetyków które zrzucił na ziemię a mnie usadził na drewnianym meblu.Ręce kładąc na ścianie mocno przywarł do moich ust.Jego język wariował w moich ustach.Nie przestawał. Łapiąc kilku sekundowe oddechy ponownie jak wampir wpijał się że mnie.Podobało mi się to. Cholernie pragnęłam go więcej.Sprawiał że rozpalało mnie od środka. Czułam że jest mi duszno. Harry doprowadzał mnie właśnie do szaleństwa i nie zmiernej rozkoszy.Jego zęby delikatnie przygryzały a to dolną a to górną moja wargę.Szybko jednak jego ręce ponownie powędrowały na biodra tym razem całując całą moja twarz.Ponownie dawał mi rozkosz całując moja szyję i przygrywając moje ucho.Moje ręce które były przywarte do jego klatki strącił na bok robiąc sobie dostęp.Jego zimne ręce delikatnie wsuneły się pod moja luźną koszulkę.Dreszcz spowodowany zimnem przeszedł przez moje ciało.harry natychmiast to wyczuł i zabrał ręce.
V - spokojnie, masz zimne ręce-zapewniłam.
 Bał się ponownie to zrobić.Więc wykorzystując moment to ją wsunelam swoje małe rączki pod cienki materiał bluzki Harrego.Pod wpływem mojego dotyku jego ciało lekko zawibrowało.Nie sądziłam że mój dotyk może wywołać coś takiego u niego.Jeździłam delikatnie palcem po jego klatce.Na moje czyny cicho przymrukiwał.Materiał jego koszulki podwinełam do góry i w bardzo powolnym tempie ściągnęłam ją z niego.Idealnie wyrzeźbione ciało błagało bym go dotknęła.Delikatnie położyłam dwie ręce na jego ciało.Harry spojrzał tylko na mnie.Przesuną jedną moja rękę na miejsce w którym znajdowało się serce.Biło strasznie przsypieszonym tempem.
H -  tak na mnie działasz-szepną bardzo cicho.
Nie myśląc długo ponownie przywarłam do jego szyi ręce zostawiając w tej samej pozycji.Odchylił głowę do góry dając mi jeszcze większy dostęp do manewrów.Robiąc mu kolejne malinki opuścił głowę i postanowił ponownie włożyć ręce pod moja koszulkę.Nie czekałam aż ściągnie ją ze mnie, sama przeciągnełam ją przez swoją głowę odrzucając na bok.Pochylil się całując moja szyję a następnie piersi które wystawały spod stanika.Umierałam.
Nigdy nie było mi dane poczuć coś takiego.to było niesamowite.Nie wiedziałam że potrafi to dać aż taka przyjemność.Cicho pojękiwałam z dawanej mi przyjemności.Szybko ręką odpielam klamre od paska spodni mojego towarzyszka.Na jego twarzy pojawiło się wielkie zadowolenie.Uwypuklenie na jego spodniach nieco się uniosło.Przywarłam do jego ust tańcząc razem z jego językiem.Miękkie usta praktycznie nie odrywały się od moich.Oddechy nasze strasznie przyspieszyły a serca biły zdecydowanie mocniej.Jedną ręka odpiełam guzik jego spodni.Zeskoczyłam z komody na ziemię.Delikatnie rękoma zsunelam jego jeansy w dół .Nie sprzeciwiał się.Zdjął conversy z nóg by moc do końca ściągnąć z siebie spodnie.Takim o to sposobem chłopak stał przede mną w białych skarpetkach i czarnych bokserkach.
Rękami delikatnie drapałam jego plecy.Usta ponownie złączyły się w całość dopóki to harry nie zaczął pomagać ściągać mi spodni.
Reszta naszej pozostałej garderoby zniknęła w szybko zaskakującym tempie.Chwyciłam rękę harrego kierując się razem z nim w stronę łóżka.Chwyciłam rękę harrego kierując się razem z nim w stronę łóżka.Położyłam się czując nachylajacego się nade mną chłopaka.

H -  jesteś tego pewna?-zapytał
V -  -niczego innego nie byłam bardziej pewna
 Trzymając w ręce prezerwatywe która poprzednie wyjął z swojego portfela na razie położył na szafce nocnej.Jego loki łaskotały moja twarz gdy ten całował moje piersi.Delikatnie umieścił na nie ręce przez chwilę je ugniatajac.Delikatnie zębami ugryzł moje sutki co wywołało mały jek z mojej strony.Ręką jego powędrowała stanowczo w dół masujac moje czuje miejsce.To dopiero sprawiło że zagotowało się we mnie! Delikatnie rękami wykonywał płynne ruchy co doprowadzało mnie do skraju rozkoszy.Widział że chcę więcej nie przestawał.Jeszcze bardziej przykładał się do tego co robi.Palec jego ręki powędrował głębiej co wywołało bardzo głośny jek i pomrukiwanie.Palcem wykonywał powolne ruchy które kolejnie przyspieszył.
V -  przestan!-jeknełam ledwo slyszalnym głosem. 
Zrozumiał.przestał.Wiedział że nie chciałam więcej. Dłużej nie zniosłabym tego.Pocałował mnie bardzo porywczo na co odpowiedziałam mu tym samym. 
H - gotowa?-usłyszałam po długiej chwili jego ochrypły głos.
V -  tak-przytaknelam twierdząco głową.
 Chłopak złapał leżąca na szafce prezerwatywe i zębami rozerwał jej opakowanie.Delikatnie wyjął ją z opakowanie kolejnie nasuwajac na swojeg przyjaciela.Po chwili bardzo delikatnie wszedł że mnie.Po chwili bardzo delikatnie wszedł że mnie.Poczułam silnym ból gdy to zrobił.Postanowiłam się jednak nie poddawać na starcie.Biodra harrego poruszały się bardzo powoli.Ból by .coraz silniejszy po chwili jednak przeszedł przesądzaj się w uczucie nie dające się opisać.Rozkoszowałam sie posunięciami harrego.Całował mnie przy tym.Po długej chwili krzyczałam oniemal z rozkoszy.Harry cicho śmiał się jęczac przy kolejnych posunięciach.Jaki czas później gdy ruchy harrego dalej poruszały się że mnie doszłam. Krzyknęłam na cały dom jego imię.
Chwilę później w śródku poczułam wytrysk w zabezpieczeniu.Wyszedł ze mnie od razu upadając na bok.Ucałował mój policzek ciężko oddychając.Oddechy powoli uspokajały się.Leżelismy nic nie mówiąc.Nie byłam w stanie nic powiedzieć.Mój pierwszy raz był jak na razie doskonały.Po chwili harry przytulił się do mnie przykrywajac nas cienką kołdra

H -  byłaś boska kochanie- mrukna do mnie.
V - Starałam się 
H -   z pewnością ci się to udało
To było ostatnie zdanie jakie dane mi było usłyszeć z jego ust.Bo po chwili odpłynełam w daleka krainę snu. / Witam słoneczka kochane ! Wiem wiem miałbyć wcześniej no ale cóż tez mam życie. Mam nadzieję że wynagrodziłam wasze czekanie rozdziałem.O tuz nie pisałam go sama pisała go ze mna FEFA ! Ona jest zajebista jak sami stwierdzicie po rozdziale.Bardzo jej dziękuję za pomoc i czas. :** A i prooosze o duuużo komentarzy pozdrawiam .PS. błędy poprawię później bo jestem zmęczona jest po pólnocy .

piątek, 24 maja 2013

Rozdział 40

**Perspektywa Vanessy**  (w niedziele następny rozdział)
Gdy całowałam się z Harrym usłyszałam jakiś dźwięk Harry też usłyszał.Ktoś pukał do drzwi .Harry oderwał się ode mnie z niezadowoleniu tak mogę stwierdzić po jego cichym złym jęknięciu.Podszedł do drzwi i je otworzył .Ja nie spuszczałam wzroku z  jego twarzy.Patrzył tępo na kogoś z wyraźnym niezadowoleniem co mnie zmusiło na popatrzenie osoby stojącej w drzwiach .Lekko zadrżałam w drzwiach stał Niall. Gdy zobaczył moje oczy i minę Harrego chłopak się chyba przestraszył ale nie zrobił żadnego ruchu stał no tak "ich duma" może stał twardo jak kamień umiałam dostrzec nutę strachu w jego oczach.Chciałam jakoś załagodzić to napięcie ale nie wiem jak . Bałam się każdego ruchu .Stałam jak kołek i myślałam "wymyśl  coś! zrób coś ! Jasna cholera!Co ja mam robić ?! Błagam boże do pomóż ! Za jakie grzechy ? " . Zrobiłam jeden krok w stronę Harrego .Kompletnie nie świadoma co będzie dalej. Zrobiłam jeszcze jeden krok w stronę Harrego ale gwałtowniej .Co w końcu zwróciło uwagę chłopaków.Przykułam ich uwagę z jednej strony się ucieszyłam bo w tym momencie nie patrzyli na siebie nawzajem i nie próbowali się zabić tym wzrokiem.A z drugiej strony poczułam zakłopotanie.Czułam gorąco płonące po moich policzkach.Spuściłam wzrok w podłogę jakby była interesująca nerwowo bawiłam się palcami i przygryzałam dolną wargę.Harry jednak długo mi się nie przyglądał odwrócił się ode mnie i znowu spojrzał SWYM upierdliwym wzrokiem tak tym wzrokiem którego u niego nie cierpiałam.
V - Dlaczego ja zawsze ..?- powiedziałam bardzo ale to bardzo cicho i nie świadomie ! To były moje myśli nie wiedziałam że to powiedziałam 
Harry znowu odwrócił wzrok od Nialla i spojrzał na mnie unosząc brew a następnie Niall patrzył na mnie.NO pięknie ! Jestem w dupie !'
H- co ty powiedziałaś? - spytał patrząc na mnie jak na dziecko nie spojrzałam mu w oczy dalej byłam nerwowa i czerwona '
Wtedy przypomniał mi się przyjazd  tutaj do Londynu w pociągu coś co sobie obiecałam.
"No i kolejny problem ja zawsze miałam kłopoty z chłopakami nie umiem gadać od razu się czerwienie i mówię coś pod nosem.Ale spróbuje się postarać dużo bardziej z nimi rozmawiać."
Obiecałam sobie że nie będzie takich sytuacji jak ta! nie będę milczeć ! Koniec z tym.Muszę się odezwać muszę rozmawiać nie mogę chować głowy w piasek nawet w normalnych sytuacjach no bo w końcu przecież nic złego się jeszcze nie stało prawda? Zrobiłam poważną minę lekko wściekłą podniosłam głowę
V - Przestańcie - powiedziałam głośnym stanowczym głosem chyba raczej nie znoszącym sprzeciwu
 Harremu oczy się rozszerzyły ze zdziwienia Nialla mina wcale bardzo się nie różniła od tej Harrego.
H - ..Co ? - spytał 
V - Gówno - warknełam 
Teraz Harremu mięśnie napięły się podszedł do mnie stanął na przeciwko mnie tak że czułam każde jego podniesienie sie klatki piersiowej .Zadrżałam na widok jego wściekłych oczu patrzących na mnie oczy które torturowały? Ten upierdliwy wzrok dostrzegałam go czasami ale nic nie mówiłam zawsze wiedziałam że on jest w tym momencie wściekły ten wzrok małe dziecko by się rozpłakało.A ja? Ja go Kocham ! A ten wzrok mnie rani że w tym ciepłym chłopaku tyle złości w takim wzroku?.Powstrzymywałam się od płaczu .Obiecałam będę TWARDA.I z podwójną siłą i złością spojrzałam na niego.Gdy on to zobaczył aż piorunował mnie wzrokiem.Nic nie mówi jest cisza i napięcie w powietrzu coś czego nie cierpię już wolę by się wydzierał krzyczał niż milczał i tym zabijającym wzrokiem patrzył na MNIE .Jestem tu już 13 dni(ludziska pogubiłam się lekko w blogu więc jakby się nie zgadzało że 13 dzien to mówcie). Niby go znam i równocześnie nie znam ale jego oczy.Harrego klatka unosiła się i upadała .Oparł swoje czoło o moje czoło.Nie cofnelam się stałam nadal.
H - Co ty powiedziałaś? - wysyczał mi w prost w usta z taką złością i jadem 
Miałam ochotę przymrużyć oczami ale tego nie zrobiłam wiedziałam że dam mu wtedy satysfakcję. 
V - powiedziałam gówno ! Co się stało czyżby wielki Harry Styles ogłuchł?! - wydzierałam się 
Wtedy spowodowałam że Harry wpadł w furię i mnie popchał tak mocno że upadłam na ziemię.Niall natychmiast zareagował.Podbiegł i chciał mi pomóc wstać ale po drodze spotkał przeszkodę która mianowicie nazywa się "Harry Styles" 
 N - Przesuń się Harry !
H - Bo co mi kurwa zrobisz? Farbowany blondasie?
N - Chłopie uspokój się ! Wiem dlaczego się tak zachowujesz ale ona tu jest słuchaj otrząśnij się chłopie jeśli jeszcze raz gdy wpadniesz w furię i będziesz miał zamiar zrobić coś Vanessie to nie ręcze za siebie! I powiem jej wszystko dlaczego taki jesteś powiem co tobą kieruje powiem coś co ukrywałem i trzymałem w tajemnicy przez tyle lat dla ciebie bo ci obiecałem ale zaczynasz tracić nad tym kontrolę! słyszysz?! Powiem całemu zespołowi a przede wszystkim menedżerowi.Należy im  się przecież to nie pierwszy raz jak użądzasz z igły widły prawda ? Oh ty już dobrze wiesz o czym ja mówię i mam nadzieję że dotarło to do ciebie !.- wydarł się niall na Harrego z czerwoną twarzą ze złości. / Ok macie 40 rozdział i bardzo ważny ! Radzę zapamiętać słowa Nialla ! O tak tak napady u Harrego to będzie norma to juz była norma od kilku lat .Jest tajemnica którą zna tylko Niall i Matka Harrego.Dziękuję za każdy komentarz i za tyle wyświetleń ! :* w niedzielę ! napiszę kolejny rozdział ale nie sama ! :) Szykujcie się na niespodziankę :P - Pozdrawiam Livka :p
Ps.wybaczcie za błędy ;p


 

sobota, 11 maja 2013

Rozdział 39

**Perspektywa Vanessy** 

Harry po raz tysięczny dzisiejszego dnia zrobił sie spięty pocierał dłonie o swoje nogi i brał głębokie oddechy.A mnie chyba cieszył ten widok naprawdę słodko wygląda jak się wkurza tym bardziej jak jest ZAZDROSNY.On zazdrosny o mnie . MMM ! Oblizałam usta gdy zobaczyłam jak mu warga lekko drży.Postanowiłam się trochę zabawić dziś z Niallem.Więc wziełam się do chyba naszego "planu" ? . 
V - Niall idziemy ? - spytałam słodko podnosząc brwi do góry wszyscy Dosłownie wszyscy patrzyli na mnie ze zdziwieniem . 
N - I To od razu - powiedział wziąż się szczerząc dam sobie głowę uciąć że myśli teraz o jedzeniu z Nados.Ale ja lubię takiego Nialla i nic bym w nim nie zmieniła lubię tego farbowanego blondyna miłego życzliwego ,zbudowanego,przyjacielskiego,radosnego,głodnego.To jest prawdziwy i fajny przyjaciel zresztą teraz przyjaciele Louisa sa także moimi przyjaciółmi.
Harry nie wytrzymał ..
H - ONa nigdzie z tobą nie pójdzie ! 
V - Ah tak ? - podniosłam brwi patrząc na niego 
Spojrzał mi w oczy widziałam w jego oczach złość i zdezorientowanie .
H - Vanessa ! 
V - Słucham tak mam na imię ,wiem 
H - Chodź na górę musimy pogadać 
V - Czyżby ? 
H -  Tak !
Lo - Ej nie krzycz na nią - ostrzegł mój kuzynek wściekłego Harrego 
H - Chce tylko pogadać ,dobrze ? - powiedział spokojnie i spojrzał na mnie 
No nie umiałam sprzeciwić się tym jego wspaniałym zielonym oczom.Uległam 
V - Dobrze - powiedziałam łagodnym tonem.Kątem oka widziałam że Louis nad czymś głęboko myśli a Niall chyba zaczął mnie przepraszać wzrokiem chyba poczuł się winny ale to nie jego wina!
Harry wstał z kanapy a potem ja szedł na schody a ja za nim posłusznie szłam.Chyba zaczełam sie wstydzić własnego zachowania.Zrobiło mi się tak jakoś smutno .Zbliżyliśmy się do pokoju Harrego 
on otworzył drzwi i gestem ręki kazał mi wejść.Był juz trochę spokojniejszy ale nadal widziałam w jego oczach małe iskierki złości.Mnie nie oszuka. Weszliśmy do środka.Harry zamknął drzwi ciężko westchnął nic nie powiedział spojrzał na mnie a ja spuściłam głowę przygryzając dolną wargę.Ręce włożyłam do kieszeni.Czułam jak robie się czerwona ale miałam nadzieję że jednak się mylę i wcale nie jestem czerwona.Czuje się jak przedszkolak który na rozrabiał i dostanie burę.Zawstydziłam się własnego zachowania wobec Harrego.On wciąż się na mnie patrzył choć nie patrzyłam na niego czułam to czułam jak na mnie patrzy.Co doprowadzało do tego że moja twarz od środka aż się paliła.
Nagle usłyszałam lekki uśmiech Harrego nie uwierzyłam i podniosłam głowę i on naprawdę się uśmiechał ! Teraz strzeliłam jeszcze większego buraka patrzyłam mu w oczy.A on jeszcze bardziej się szczerzył .Nie rozumiem ? Co go bawi? Zrobiłam zdezorientowaną minę i uniosłam jedną brew do góry . 
**Perspektywa Harrego** 
Gdy weszliśmy do pokoju cały wkurzony spojrzałem na nią .Przyglądałem się jej .Blondynka stała przede mną zawstydzona i chyba pszestraszona? Przygryzła dolną wargę i schowała ręce do kieszeni.Uwielbiałem jak ona się rumieniła.Była wtedy strasznie słodka .Taka krucha nieśmiała słodka po prostu kochałem kiedy się rumieniła.Była wtedy taką niewinną istotką.Zaśmiałem się pod nosem.Wtedy ona podniosła głowę do góry i spojrzała na mnie kompletnie nie rozumiejąc czemu się śmieje.I teraz jeszcze mocniej przygryzła warge.Złapałem mocno ja za biodro i przybliżyłem ją do siebie Vanesse przeszły dreszcze zaśmiałem się cichutko za to że tak na nią działam.Ona znowu mocniej przygryzła warge.Bałem się że zaraz ją zakrwawi.
H - przestań - szepnełem jej do ucha 
V - Huh ? 
H - Przestań przygryzać wargę bo se krzywdę zrobisz
Ona jednak nadal ją przygryzała nie potrafiła przestać . 
H - Przestań proosze - szepnełem jeszcze raz do ucha znowu ją przeszły dreszcze nie wiedziałem że tak na nią działam . Dziewczyna powoli przestała przygryzać warge i patrzyła mi w oczy.Od razu musnąłem jej usta.Dziewczyna spojrzałam na mnie w nie dowierzaniu .Znowu musnąłem jej usta. Na co ona jękneła .Teraz ja tego nie zrozumiałem i spojrzałem na nią podnosząc brwi.Ona zamiast wytłumaczyć to co przed chwilą zrobiła złapała mocno ręką mój kark przybliżyła usta i bardzo namiętnie mnie pocałowała. Zdecydowanie to był nasz najlepszy pocałunek taki czuły namiętny pełen emocji.  / Eh zostawiam was w takiej sytuacji ten rozdział miałbyć całkowicie inny ale podczas pisania napisałam coś całkiem innego.I tak wyszło coś takiego.Jestem nie zadowolona z tego rozdziału ale eh i tak lipa wyszła. Mam do was pyatnie kochani czy mogą w tym blogu byc sceny 18 + ? Czy chcecie tego ? Dla mnei jest ważne wasze zdanie.Wciąż nierozumiem jak np.Mysia wciąż czyta ten jakże głupi blog :) - Pozdrawiam Livia :)





czwartek, 9 maja 2013

INformacje! Rozdziały

Rozdziały będą dodawane w wekeendy co tydzień dlaczego? Ponieważ jestem mistrzem Kar . I zawsze coś przeskrobię . Cała ja.Przepraszam was  :) :* 
Ps.Dziękuję za nominację w Libster Awards

sobota, 4 maja 2013

Spam ?

Jeśli wcale nie czytasz mojego bloga ale piszesz tylko coś miłego a potem wstawiasz swój link do własnego bloga to daruj sobie miłe słowa które są fałszywe? Dość często spotykam się z czymś takim że napisze osoba coś miłego o moim blogu a potem daje linka do własanego bloga i nigdy więcej tu nie wraca nie pozostawia po sobie śladu.To jest beznadziejne  ! Mam wtedy wrażenie że macie mnie w Dupie że tak powiem . Chcesz abym przeczytała twój blog? Rozumiem ale nie oszukuj mnie że czytasz mojego bloga skoro to nie będzie prawda? Jeśli będzie to nic do cb nie mam . 
Denerwuje mnie to pomału hihi haha napisze coś miłego i wstawię link i spadam .Szkoda że ja już nie wiem w co mam wierzyć a w co nie ? .Rozpoznaję takie osoby bo ci którzy naprawdę czytają pozostawiają po sobie ślad a inni napiszą bla bla  dadzą linka i nigdy nie wracają.CHCESZ ABYM CZYTAŁA TWÓJ BLOG MOŻESZ GO DAĆ TU JA NAPEWNO KIEDYŚ ZAJRZĘ :) . ALE KURWA mać bez rzadnej ściemy .

piątek, 3 maja 2013

Rozdział 38

**Perspektywa Vanessy** 
V - Chłopaki ? Wiecie co chyba zgłodniałam co dziś jemy na obiad? - spytałam głaszcząc mój brzuszek który domaga się jedzenia.
Chłopaki spojrzeli na mnie i Nialla i wybuchli śmiechem tylko ja i Horan nie bardzo rozumieliśmy co było w tym wszystkim zabawne.Wysłałam mu pytający wzrok a on tylko wzruszył ramionami.
V - kochanie o co chodzi? - spytałam spoglądając na rozbawionego Harrego.
H - O nic skarbie - przybliżył się do mnie i chciał chyba mnie pocałować ale "po drodze" napotkał spojrzenie Louisa więc cmoknął mnie tylko w policzek.
V - No mówię poważnie! Co was tak śmieszy ?
L - Zazwyczaj to Niall gada o obiedzie i o tym że jest głodny .- wytłumaczył mi spokojnie Liam
V - No i ? 
Nie rozumiałam ich no i co z tego?. A oni mieli wszyscy rozbawione miny tylko nie Niall.Zrobiło mi się go szkoda? Tak chyba tak.Postanowiłam wszystkich ?zaskoczyć.Wstałam z miejsca (siedzę obok Harrego). Podeszłam do Nialla.On spojrzał na mnie zdziwiony.A ja jakby nigdy nic siadłam mu na kolana.Słyszałam że wszyscy jakoś przestali się śmiać.Pewnie przyglądają się moim poczynieniom.Niall trzymał mnie w biodrach.Czułam wzrok wszystkich na sobie i nagle strzelił mi jeszcze inny pomysł do głowy.Wstałam(wszyscy nadal milczeli przyglądając mi się) i usiadłam na Niallu okrakiem !. Bardzo dobrze usłyszałam ciężkie westchnięcie Stylesa.A jaki Niall ! Był w szoku i patrzył na mnie jak na kosmitę.Schyliłam głowę i szepnełam do ucha tak by reszta nie słyszała.
V - Drażnił mnie ich śmiech no co poradzę że jestem głodna niech nie wiedzą o co chodzi to nasz sekrecik ..czyli właściwie żadny ale niech ich zżera ciekawość.Pobawimy się z nimi.Odsunełam się od Nialla a on do mnie się wyszczerzył szeroko ukazując białe zęby z aparatem.
N - Bardzo dobry pomysł Vanessa! - Powiedział to głośno tak by wszyscy usłyszeli
Zeszłam z niego wstałam poprawiłam sobie koszulke bo lekko mi się pomarszczyła.I usiadłam obok Harrego z wielkim bananem na twarzy.Z Nialla twarzy również nie schodził uśmiech.
Wszyscy na mnie spojrzeli.
Lo - O co chodzi? - Spytał pierwszy Louisek 
V - O nic 
L - To co powiedziałaś Niallowi?
V - Nic co by was interesowało.- powiedziałam cwana do starszego 
I znowu coś mi przyszło do głowy.Wyjełam z kieszeni telefon wystukałam parę literek 
"Niech będzie że chodzi o jedzenie idziemy gdzies razem bez nich ? No w koncu ich to nie obchodzi ? Lubię jak nie wiedzą a chcą wiedzieć "  ~ przycisnełam guzik wyślij i poleciało do Nialla.
Obserwowałam jak wyjął z kieszeni telefon potem spojrzał na mnie s uśmiech kiwając głową na "tak" i wpisał coś w telefonie a potem schował do kieszeni.
Sms przyszedł do mnie wiedziałam że to od niego.Wyjełam szybklo telefon i otworzyłam wiadomość
"To może idziemy do Nados?" 
Teraz ja na niego spojrzałam zauważyłam że Harry mi sie przygląda przygryzłam wargę i kiwnełam Niallowi na " tak". / Hhaha zostawiam was w takim momencie potem się będzie działo :D ~Livia :)