**Perspektywa Vanessy**
No nareszcie odebrała!
Troche chyba sie boje że będzie na mnie zła no ale cóż tyle się działo,że wyleciało mi to kompletnie z głowy.
(K-katy)
V - Cześć
K - O hej co to się stało że pani się odezwała oo
V - Tak wiem sooorki no ale dużo się działo ostatnio
K - Pff
V - No przepraszaaam
K - Wybacze ci jak mi wszystko opowiesz !
V - Okey
No chciałam jej wszystko opowiedzieć ale nie komfortowo się czułam przy chłopakach.Zresztą ja jej chce powiedzieć wszystko .No ale uratował mnie Harry! Bo właśnie podał mi obiad .Wziełam talerz i pokierowałam na górę .Dając chłopakom rękami do zrozumienia że będe jadła na górze i rozmaiwać przez tel zeby nie pytali.Zrozumieli.Więc szybko pobiegłam na schodach ostrożnie nie wywalając się ani nie opuściłam jedzenia.Gdy znalazłam się w pokoju.Od razu położyłam talerz na biurku.Zamknełam pokój na klucz.Usiadłam na łóżku i opowiedziałam całe kilka dni spędzone tutaj .. .Gdy doszłam do histori Toma i wczorajszego dnia.Katy była załamana
K - O matko ale ci współczuję co za CHAM Z TEGO TOMA ! Zabije go gołymi rękami czekaj ja go juz dorwę
Rozbawiła mnie no co wy taka milutka cieplutka katy zabija starszego i silniejszego? ahhahahah.Ale ona to czasem serio potrafi być z bulwersowana.Znam ją za dobrze i wiem do czego jest zdolna a do czego nie.
K - Boże i jeszcze zemdlałaś no faktycznie działo sie troche w ciągu tych kilku dni.MI niemiłosiernie się nudzi.Całymi dniami siedzę w domu.I jeszcze Klara mnie denerwuje .
Klara to jej młodsza siostra ma jakieś 5 lat ale taka słodka dziewczynka ale czasem daje popalić.
K - Vanessa?
V - Co?
K - Słuchaj wiem że się boisz ,że on skrzywdzi twoją rodzine lub zespół.Ale uważam że jednak mimo wszystko powinnaś to zgłosić na policję.
V - NIe nie ma mowy ?!
K - No ale oni go zamknął i będzie spokój i cię nie skrzywdzi ani twoich bliskich!
V - Tak już akurat ! Dobrze wiesz jaka jest policja wysłuchają ale gówno zdziałają
K - Vanssi ! Ja mówię poważnie ! - tak Vanssi tak właśnie wymysliła mi ksywke przyjacióła na lekcji -.-'
V - Nie i koniec weź mi lepiej pomóż coś wymyślić żeby wybic chłopakom tom policje z głowy jutro
K - wiesz co nie mam pojęcia wyrwij ich na miasto? Ogólnie rób wszystko i gadaj o wszystkim byle żeby nie napotknąć na ten temat.
V - Okey oby mi sie udało.
Ogólnie gadałam z nią już dobre kilka godzin.Miała do mnie darmowe dzwonienia więc luz.
Gdy skonczyłam rozmawiać z Katy rozłączyłam się i spojrzałam na zegar który wisiał na ścianie.Wow już jest 19:15.Nie no troszke się rozgadałam.Zobaczyłam że mam na biurku jeszcze mój obiad.Już zimny ale co tam zjadłam go.Jest juz 19:30 .Zejść na dół czy nie ? A dobra zejde co mi tam od razu zaniosę talerz do zmywarki.Tak jak pomyślałam tak zrobiłam zeszłam po schodach do kuchni włożyłam talerz do zmywarki.I poszłam do chłopaków do salonu.
V- Hej - powiedziałam uśmiechając się
Lo - ile można rozmawiac przez telefon ?
V - y no długo to i tak krótko było bo bywało ze mną i katy gorzej.Teraz 3 godziny.A jak byłam w szpitalu jak byłam chora to 5 godzin non stop.
L - Wow
N - Nawet ja tyle nie gadam przez tel
V - haha no widzisz takie my dziewczyny juz jesteśmy
Tak siadłam na fotel obok nich.I rozmawialiśmy o wszystkim o niczym oczywiście nie odbyło sie bez śmiechu na prawdę ich po lubiłam.Zayn wstał podszedł do kuchni i przyniosł każdemu po piwie na nawet mnie.Piliśmy i żartowaliśmy najlepsze odpały robił Louis z Niallem o matko jak dzieci normalnie się turlałam ze śmiechu.To tam niall miał zachcianki na żarcie to louis darł morde że chce wojne na marchweki.Harry już ledwo siedział.Zayn miał też niezłą polewkę liam także patrzył na każdego jak na wariata.Cała piątka chłopakow zapomniała że mam 15 co mmnie cieszyło.Raczej mniej by mi było do śmiechu jakby mnie cały czas traktowali jak dziecko.Choc miedzy nami jest zaledwie kilka lat różnicy zresztą jakie to ma znaczenie ?.
Tak kilka godzin spędziliśmy w salonie.Ja już zmęczona trochę i lekko spita.Poszłam na gór spać.Nawet nie wiem co chłopaki dalej robią.Ale nie zwracałam na to uwagi.Żcuciłam się w ciuchach na łóżko i zaspałam.
**Perspektywa Vanessy** Dzień 6 w Londynie**
Obudziłam sie .Jeju znów zaspałam w ciuchach.Przeciągnełam się usiadłam na końcu łóżka. Otarłam oczy i wstałam wyciągnełam jakieś ciuchy.Poszłam do łazienki wziełam prysznic,ubrałam się i zrobiłam makijaż.O ogólnie ogarnełam się i zeszłam na dół.Z nadzieją że jeszcze chłopaki nie śpią może wtedy pójde zjeśc śniadanie i wymyśle coś by nie jechać na policje i wybic im ten pomysł z głowy.Niestety nadzieja matką głupich.Wszyscy byli juz w kuchni.
V - Hej - przywitałam się niepwenie
N- Cześć ! - wyszczerzył się Horanek coś mi tu nie gra z czego on tak cieszy ?
Lo - no witam witam! - powiedziął to takim tonem jakbym coś nabroiła ..?!
Z - hah hej !
V - Dobra co jest ?
Lo - Ktoś tu nieletni pił alkochol hmm ?
L - ej ale to wy jej daliście
Lo - cichoo
V - Hhahahahha
Wszyscy spojrzeli na mnie a ja znich zalewałam .No prosze was?
L - Zayn to twoja wina !
Ja nadal smiałam i to jeszcze bardziej .
Lo - jak mogłeś? - spytał z takim smiesznym udawanym oburzeniem
Z - Nie wiem tak jakoś
V - Dobra chłopaki zadam wam pytanie a wy sami na nie odpowiecie sobie w myślach okey ?
H - No dajesz
V - Zastanówcie sie w jakim wieku wy już piliście i przesadziliście ?
Hhaha ich miny były takie dziwne,że śmiałam już się na całego.
V - No właśnie sami sobie odpowiedzieliscie więc nie czepiać sie mnie a po 2 ja nawet nie przesadziłam
V - i traktujcie mnie normalnie.
Z - Dobraa dziewczyna ma rację
H - nooo - i tu miał taka dziwną minę i podrapał się po głowie haha no to juz chce wiedzieć kiedy on się upił bo strzelam że nieźle musiał zaszaleć tak wróży jego mina.
L - Dobra nie ważne jemy sniadanie i jedziemy na policję
O nie nie nie nie nie tylko nie to!!! No myśl Vaness myśl
V - Choć my coś zjeśc i może pójdziemy na jakieś zakupy ?- Tu spojrzałam na niall z nadzieją.
Oczywiście poparł.
N - Jestem za ! chdźcie jeść bo głodny jesem
Z - pff a kiedy nie jestes?
V - dobra harry zrób śniadanie proosze bo super gotujesz
Harry dumnie wypiął piers i powiedział
H - już się robi księżniczko
V - ta dobre ja księżniczka haha
Na szczeście chłopaki zmienili tematy przy stole.Gdy juz mieliśmy śniadanie zjedliśmy ja niesamowicie dłuuugo jadlam.No ale niestety wkońcu zjadłam.
V - No to choćmy na zakupy!
N - yeaah !
L - Nie nie najpierw policja
V - no weeeź !
N- no wlasnie ej bo się fochnę ! - jest jest mam poparcie u nialla
Lo - nie nie mam mowy niall sprawa jest poważna i trzeba jechac na policję
H - Tak dokładnie
Z - Niall nie zachowuj się jak dzieciak
V - No ale do niczego nie doszło nie możemy po prostu o tym zapomnieć? No i wpadłam na pomysł rozryczałam się chciałam się rozpłakac żeby się zlitowali i jednak nie chcieli jechać na policję.To jednak nie wypalilo.
L - No Vanesska nie płacz będziemy z tobą ! - reszta mówiła to samo
Namawiałam ich już bitą godzinę.Liam miał już tego dość i powiedział coś Zaynowi na ucho.Ten do mnie podszedł i co zrobił?Wziął mniena ręce !
V -Nie ! Puszczaj natychmiast puszczaj!
Z - Sory mała !
V - Kurwa nie mów do mnie mała ! ja moge być niska ale nie mała zrozumiano? - wkurzył mnie!
Z - No już już przepraszam.
Wsadził mnie do samochodu chciałąm się jakoś wyrwaać.Ael w mgneiniu oka już wszzyscy byli w samochodzie i auto ruszyło.Zbulwersowana i roztelepana siedziałam z tyłu z Niallem i Harrym.
H - uspokój się będzie dobrze - szepnął -Bosze serce mi staneło jak ja reaguję na jego głos mmm jest taki zachrypnięty cichutki głos.Spojrzałam mu w oczy i powiedziałam.
V - dobrze i uśmiechnełam się - I co jeszcze? Strzeliłam buraka !
N - Ej paczcie Vanessa się rumieni !
Szturchnełam go w ramię
N - Ej to bolało
V - Nie ładnie kłamać
Zayn odwrócił się w nasza strone i powiedział
Z - no prosze prosze i kto tu kłamie księżniczko?
Jeszcze większego buraka strzeliłam.Louis przy kierownicy już zalewał ze śmiechu.A ja sidziałam i czerwieniłam się czułam jak mi jest gorąco.Harry tez ze mnie chihotał.Po paru minutach auto zatrzymało się.
Lo -No jesteśmy na miejscu !
No i tu mi twarz zbladła serce waliło jak młot i przeszły mnie zimne dreszcze.No why ? no czemuuu no czmuu ja dlaczego?
Z - wysiadka
V - Ja nigdzie nie idę!
H - Oh ależ idziesz skarbie - odezwał się harry i rękami mnie wyciągnął z auta krzyczałam i to bardzo głośno że wszyscy na parkingu obok budynku policyjnego na nas patrzyli.
H - Jezu ! dziewczyno ! Bo ogłuchne!
V - ymm sorki ale ja serio nie chcę tam iśc uciekłam od harrego i podeszłam do nialla.
V Niall słoneczko moje upiekę ci największe ciasto ! jak mnie stąd zabieżesz i nie pozwolisz tej bandzie tu skierowałam palcem na zayna,liama,louisa i harrego mnie zabrać na komisariat by zeznawac.
Niallowi oczy aż świeciły.
Z - Niall nawet o tym nie myśl
L - Ani mi się waż !
Lo -Niall tak nie można ona naprawde musi to zgłosić
H - Bo zabiorę co twoja gitarę! - I tu wszyscy chłopaki oprócz Nialla spojrzeli dumnie na harrego za pomysł.Bo niall kocha swoją gitare i nikomu jej nie daje.
N - Wybacz !
V - Takie duuuże ciasto słodddkieee ! z dodatkami jakie tylko będzieszzz chciał !
N - Duuuże?
H - Gitara może wylądować w koszu !
N - Co ? To nei wybacz Vaness ale moja gitara jez ważniejsza !
No i wpadłam.Weszliśmy do tego nieszczęsnego budynku i podeszliśmy policjanta ten zaprowadziła nas do pokoju i kazał wszystko wytłumaczyć.Gdy opowiedziałam całą historię wszystko prócz jednego szczegółu nie powiedziałam mu o tych groźbach.Myślałam że ta historia będzie mu obojętna a jednak nie bo słuchał z uwagą.(P-policjant)
P - Czy napewno miał na imie Tom?
V - No takk
P - Czy masz jakiekolwiek jego zdj?
V - Hmm tak mam !moment mam je w portfelu ! takie stare zdj ale widac go bardzo dobrze.Wyjełam portfel z kieszeni a następnie zdj.Pokazałam policjantowi a ten o mało z krzesła nie spadł!Nie rozumiałam tego chłopaki tez nie a stali obok mnie ja siedziałam i policjant przy stole.
H - coś się stało ? Kojarzy go pan ?
P - On on jest już od dawna poszukiwany i wcale nie ma 17 lat wcale nie nazywa się Tom każdej dziewczynie przedstawia się inaczej Ten gość jest już poszukiwany w całym kraju!
V -Że co? - Oczy mi z orbit wyszły
/ ten to juz całkiem jakies wypociny ble ble sorry .Ale jak obiecałam że dodam jakiś to dodałam taki jakis krótki.Aww dziękuję za wszystkie komentarze jesteście boscy! :**WYBACZCIE ZA BŁĘDY :)
Kocham cie<3, a rozdział jest boski!!!
OdpowiedzUsuńhaha świetnyy !!! czekam na następny mam nadzieję że będzie szyybko !!! dobre to z tym ciastem xd
OdpowiedzUsuńOlkaa ;D
Pisz dalej!Nie mogę się doczekać następnego!
OdpowiedzUsuń