UWAGA WAŻNE POD ROZDZIAŁEM !!
**Perspektywa Harrego**
Gdy zobaczyłem Vanesse zamarłem . Co mogło jej się stać ? Jak to się stało ? Stałem nieruchomo ? Gdy odezwała się ulżyło mi trochę . Podeszłem i przytuliłem ją. Od razu pomogłem jej wstać. Zeszliśmy na dół i chcielismy wiedzieć wszyscy czy miała TAK KIEDYŚ :
H - Vanessa kochanie czy miałaś już tak kiedyś ?
V- Miałam , ale to było jakieś 5 lat temu jak byłam małą dziewczynką nie wiedziałam ,że może mi sie powtórzyć
H - Może pojedziemy do lekarza , by to sprawdzić?
v Nie nie trzeba....
Wiedziałem jedno musiałem ją jeszcze przeprosić za wszystko . Była to ostatnia chwila przed jej wyjazdem . Wiedziałem ,ze kiedyś ją zobaczę ,ale wtedy może być za późno .
H - Vanessa wiem ,ze wyjeżdżasz , ale czy mogła byś ze mną pójść jeszcze na obiad ?
V - Chętnie Harry , ale o 16 wyjeżdżam pamiętaj o tym .
H - Wiem , więc się zbieraj.
V - Daj mi 10 min.
H - Okej.
Chciałem ją zabrać w każde miejsce , w którym byliśmy . Od pierwszego naszego spotkania do naszego ostatniego . To była jedna z dwóch prezentów przeprosinowych wiedziałem ,ze nie mogę tego schrzanić . Mam nadzieje ,ze będzie jej się podobać .
H - Vanessa idziesz ?
V - Tak już schodzę .
Gdy zobaczyłem ją nie mogłem oderwać od niej oczu była ubrana w sukienkę , która była bardzo śliczna do tego ubrała szpilki.
Jej włosy były pofalowane delikatnie leżały na barkach .
H - Czekaj otworzę ci drzwi .
V - Okej
Otworzyłem jej drzwi i chciałem jej zawiązać oczy by nie zobaczyła gdzie jedziemy ,ale odskoczyła.
V- Co ty robisz?
H- Chce ci zrobić niespodziankę . Nie możesz zobaczyć gdzie jedziemy .
V - No dobra okej .
Najpierw pojechaliśmy pod Londyńskie Oko . Miałem dwie karteczki i 2 róże .
H – Teraz coś Tobie przeczytam . Tutaj zabrałem Cie na pierwszy spacer po Londynie . Przeze mnie byś Umarła . Wiem jestem idiotą . Żuciłem karteczkę a na nią różę .
H – teraz następna . Tutaj pisze ,ze poszliśmy drugi raz tutaj , by pokonać twój strach . Udało nam się pokonałaś ten strach kochanie.
Położyłem karteczkę koło tamtej i oczywiście dałem różę .
Powiedziałem Vanessie by nic nie mówiła póki nie dojdziemy do naszej mety. Zatrzymywaliśmy się co jakiś czas i wyrzucałem karteczki z różami . Każda chwila była ważna , ale wybrałem najważniejsze.
H - To miejsce najbardziej zapamiętasz. Na karteczce pisze ,ze tutaj wyznałem Tobie miłość. Wiem ,że szpital nie jest romantycznym miejscem ,ale nie mogłem się powstrzymać wtedy .
Położyłem karteczkę pod bramą szpitala i różę. Na następnej karteczce było napisane jak 2 razem była w szpitalu. Wtedy cały zespół . Zaśpiewał jej piosenkę „She’s Not Afraid"
Gdy szliśmy dalej . Vanessa chciała wiedzieć co dalej ale powiedziałem jej tylko ,że to niespodzianka.
Zatrzymałem się na chwile i wyciągnąłem następną karteczkę.
H- OO! Mam tą karteczkę wreszcie . Tutaj pisze ,że przy naszym pocałunku stwierdziliśmy ,że trzeba znaleść dziewczynę dla Nialla.
Zacząłem się śmiać . Po chwili przytuliłem Vaneese i ją pocałowałem . Było widać ,ze też jej się podoba. Wszystko do mnie wróciło po tym jak czytałem te karteczki . Tak jak ostatnio było pozostawiłem kartkę i róże . Byliśmy już pod restauracjom . Zaprosiłem Vanesse do środka i pomogłem jej usiąść. Było widać ,ze jest bardzo zdziwiona.
H- Co byś zjadła księżniczko ?
V- Czekaj zobacze w menu
H- Okej .
Po chwili zamówiliśmy jedzienie i czekaliśmy . To był dobry moment , by dać jej prezent .
To były moje najlepsze 2 tygodnie w życiu . Nie przepuszczałem ,ze kiedykolwiek coś takiego mnie spotka . Teraz wiedziałem ,ze wszystko się zmieni . Musze się cieszyć ostatnimi chwilami z nią . Mam nadzieje ,ze zawsze o mnie będzie pamiętać i będzie mnie kochała . Moim jedynym marzeniem jest to , by pojechać do Vanessy i zostać z nią na zawsze .
H- Moim ostatnim prezentem dla Ciebie jest to .
Był to łańcuszek z wisiorkiem w kształcie serduszka ze złota i z małymi diamencikami , który układał się w napis Love . gdy otwierało się serduszko pokazywały się dwa zdjęcia moje i jej . Miałem nadzieje ,ze udał mi się ten prezent . łańcuszek był W środku bukietu róż , który składał się z czerwonych róż , ale wyjątkiem była setna róża , która była Biała . Znajdowała się na samym środku bukietu. Na białej róży był owinięty łańcuszek .
V – Nie wiem co powiedzieć .
H – Trzymam w ręce jeszcze jedną karteczkę . Chcesz ją przeczytać?
V – Oczywiście .
Podałem tom karteczkę nie wiedziałem jak ona zareaguje. Napisane Było „Będę tęsknić za tobą kochanie , jesteś tą biała różą , która jest w środku mojego serduszka , która daje mi tyle miłości co nikt mi nie dał . Przepraszam za wszystko co zrobiłem, za moją nieobliczalność. Czy będziesz pamiętać o Takim loczku jak ja ? „ Po chwili usłyszałem odpowiedź . Przy czytaniu karteczki ubierałem jej łańcuszek. Było widać ,ze jej się spodobał.
V – Zawsze o tobie będę myśleć . Zawsze będziesz w moim sercu . Nie będzie dnia , kiedy nie będę tęsknić za ekipą i za Tobą oczywiście . Jesteś jedynym mężczyzną , który dał mi tyle miłości . Dziękuję za wszystko i nie musisz przepraszać .
Wstaliśmy oby dwoje Pocałowałem ją i wtuliłem się w nią . Nie chciałem ją tak szybko puszczać , ale musiałem . Musiałem ja zawieźć do domu , bo była już 15. Było tak mało czasu . Wiedziałem ,ze już nic się nie zmieni. Miałem tylko nadzieje ,ze nie zapomni o mnie. Siedzieliśmy już w aucie siedzieliśmy w ciszy , aż podjechaliśmy pod dom .
V – Wiem ,ze to dla ciebie jest ciężkie , ale dla mnie też jest . pamiętaj ,ze zawsze będę Cię kochała.
H - Ja ciebie też , gdy już będę miał wolne od koncertów od razu przyjadę do ciebie .
V - Dobrze Harry . Musze jeszcze z chłopakami się pożegnać .
H - wiem o tym . Jak coś będę u siebie . Jak będziesz gotowa to daj znać .
Pobiegłem szybko do pokoju i położyłem się łóżku. Nie wytrzymałem zacząłem płakać jak małe dziecko . Wyciszyłem się i zasnąłem , ale po 10 minutach przyszła Vannesa.
V -Kochanie wstawaj musimy jechać .
Czułem jej dotyk , aż nie chciało się wstawać lecz musiałem to zrobić .
H- Okej wstaje .
Przytuliłem ja mocno i szepnąłem ,że ją bardzo kocham i nie zapomnieć o niej .
V- Nie chce Cię opuszczać ale muszę to zrobić .
H - wiem . idziemy ?
Ze smutkiem w oczach puściłem ją i poszliśmy na dół .Chłopacy już czekali na nas , by jechać na lotnisko.
Miłość cierpliwa jest łaskawa jest . Miłość nie zawodzi . Nie szuka poklasku . Jest . Spada na nas niczym grom z jasnego nieba . Lecz nie zawsze ją rozumiemy . Nie dociera do nas . Jak bliska jest . I jak łatwo możemy ją stracić . Zawieźć . Jest stanem . Umiejętnością . Ktòrą nie każdy został obdarzony . Nie w każdych rękach może wykiełkować . Nie w każdym sercu się zagnieździć . Nie każdy rozumie je czar . Nie każdy opiera się jej czarowi . Jej hipnotycznym zielonym oczom . Przywołującym na myśl najlepsze wspomnienia . Nie każdy widzi ją w gwiazdach . Nie każdy w chmurach szuka jej wyrazu twarzy .To nie nam pisane ją rozumieć .To ona wytycza kierunek . I prowadzi nas ścieżkami . Które sama wydeptała . Ku słońcu kieruj swój wzrok . Boli prawda? Słucham.. Odpowiadam.. Zaraz chyba spadam.. Głowa mi odpada od ludzkich problemów słuchania Ale nie mam w tej kwestii nic dob gadania Przecież to moi ludzie sama ich wybrałam Więc czego do cholery się spodziewałam Przecież każdy chce być wysłuchany Zrozumiany i kochany Także wiesz.. dobrze, że jesteś Ciche podziękowanie.. Zostań byłeś i jesteś.. i niech tak też zostanie /Ludzie siema tu ja oliwka słuchajcie ostatnio mam straszne dni jestem jednym wielkim głebkiem nerwów .Pewna dziewczyna spytałą się czy mogłaby ze mną prowadzić bloga i mi pomóc.Zgodziłamsię. ten ROZDZIAŁ CAŁY NAPISAŁA "MISIEK" - taka jej ksyweczka :P .Teraz komentujcie rozdział co oniej sądzicie chcecie by mi pomagała czy wolicie bym sama pisała.Serdecznie jej dziękuję za kawał dobrej roboty . Bo rozdział wyszedł jej wspaniały . Cały rozdział napisała sama. POdziękujcie jej i napiszcie szczerą opinie. - Pozdrawiam Livia ;p
Ps. Dołączcie do obserwatorów na górze po prawej stronie plose :*
Kochana livia i miśku!;)
OdpowiedzUsuńRozdział jak zwykle idealny, mam nadzieję, że tylko wena wam dopisze i szybciutko napiszecie mi kolejny rozdział:D
Hmmmm wasze style nieco się różnią więc tak z dobrego serca mówię czy nie lepiej byłoby kiedy obie osoby by pisały i sprawdzały nawzajem...tak dla ujednolicenia:P
Oczywiście nie twierdze, ze jest złe, bo jak zwykle jest wspaniale!! No i wogole tak słodko Harry sie zachował *.*
Mooooja czekam na kolejny rozdział :*
Dziękuję za te słowa . mam nadzieje ,ze Następny będzie już lepszy / Misiek
OdpowiedzUsuńNa pewno:)
UsuńFajny rozdział! :D
OdpowiedzUsuńMisiek niech zostanie :)
Pozdrawiam Was <3
dziękuje bardzo ;)
UsuńSuper<3 czekam na jakieś akcje z Niallem i Zaynem bo oni są świetni w twoim opowiadaniu;*
OdpowiedzUsuń~larry
rozdział serio świetny,genialny po prostu bosko :P Serio Miśek świetnie piszesz :D Jednak cały ten blog mnie rozwala od środka i moje serduszko które shippuje Larrego,ale ten blog mnie uzależnił jak już nie jedne tylko że tamte zostały zakończone......ta a ten mam nadzieje że mimo wyjazdu Vannes będzie trwał,wogule mam nadzieje że Vannes nie wyjedzie i zostanie do końca wakacji czy coś xD i powtarzam świetne,genialne,boskie życzę sukcesów xD
OdpowiedzUsuńPrzecież nowy rozdział już jest od soboty. Rozdział 45 ;) i opublikowane. - livia
Usuń