sobota, 29 czerwca 2013

Rozdział 45

**Perspektywa Vanessy **
Te wszystkie emocje naraz to dla mnie za dużo nie jestem w stanie pożegnać się z nimi tak po prostu to zabawne tak bardzo się do nich przyzwyczaić.Tak po prostu się pożegnać z tymi zielonymi oczami.Bawiłam się moim nowym łańcuszkiem nerwowo przygryzając wargę.Zeszłam z walizką wszyscy mnie odprowadzali do drzwi wyjściowych z moich oczu popłyneły łzy . Nie chciałam tego . Nie chciałam się żegnać.Nienawidzę się żegnać..To cholerne ukłucie w sercu patrząc na ich oczy .. najprawdopodobniej ostatni raz.Nagle Louis wydarł się z salonu
Lo - Wszyscy do salonu Ale to już !!
Wszyscy popatrzyli na siebie zdziwieni ja także ale bez chwili zastanowienia ruszyłam do salonu trzymając kurczowo dłoni umięśnionego loczka .Louis gestem ręki kazał nam wszystkim usiąść wszyscy usiedli jak na jakimś kazaniu ze spuszczoną głową.Im naprawdę było szkoda że jadę widać było to po ich oczu to takie miłe. Uśmiechnełam się pod nosem .Spojrzałam na Louisa który cieszył się jak głupi do sera . Miło że się tak cieszy że właśnie jego kuzynka wyjeżdża , no naprawdę.
Lo - Mam dobrą nowinę i złą ,którą wybierasz Vanessa?
Zdziwiona uniosłam brew do góry 
V - złą - nie wiem co w tej chwili może być gorszego od żegnania 
Lo - Pomyliłem godziny twojego pociągu i on już dawno był. - A jednak może być gorzej ale poczułam równocześnie ulgę niesamowitą ulgę .
V - Dobrą - szepnełam 
Lo - Dzwoniłem do twoich rodziców.. po długiej namowie zgodzili się na to byś została do końca wakacji u mnie pod moją opieką.
Oczy powiększyły mi się na wielkość piłeczki do golfa.Naprawdę !? Moi rozdzice?! Omg !
V - Aaaa Kocham Cię Louis! - krzyknełam radośnie i przytuliłam go bardzo mocno.Jak to za dawnych  czasów jak ratował mi tyłek.
Lo - Ależ nie ma za co księżniczko 
Uderzyłam go w tył głowy 
V - Nie jestem księżniczką! 
Skrzywił się chyba chciał nawet coś powiedzieć ale nie dał rady .Ponieważ chłopcy wyściskali mnie tak że przez chwilę myślałam nad tym czy mnie nie uduszą przez przypadek.Byłam naprawdę radosna.Zawsze ? ale to zawsze muszę najpierw mieć dobrze potem źle a nawet okropnie a potem znowu dobrze ?.Oh te życie ! Takie figle zawsze mi robi.Ale kto powiedział że będzie łatwo? Nikt. I tego się trzymajmy .
Lo - I jeszcze jedno ! Rozmawiałem z menedżerem zgodził się na to byś mi pojechali na wakacje ale pod warunkiem że w mieście lub karju w którym będziemy zrobić jeden koncert i dać autografy fanom.
I znowu fala szczęścia.Ja tylko stałam lekko zamyślona .Ale czy ja mogę z nimi jechać.
Z - No co jest mała? Ty tez z nami jedziesz - powiedział wyraźnym męskim głosem puszczając mi oczko.
Teraz się cieszyłam z nimi pełna radości . Wróciłam do swojego pokoju wyciągłam tylko pare rzeczy z walizki .Wziełam szybki ciepły prysznic i położyłam sie spać bo takim dniu .To będę spała jak zabita.

**Perspektywa Harrego**
 Jednak dobrze ,ze tak się stało. Mam wielki dług u Luisa za to co zrobił. Nie spodziewałem sie po nim ,że poprosi rodziców Vannessy. Mam nadzieję,że Luis nie raz mnie zaskoczy. Dzisiaj jest dzień dla mnie , zespołu jak również dla Vanessy. Mamy dzisiaj zamiar wybrać miejsce na nasze wakacje. Mam jeszcze jedno zadanie do zrobienia . Obudzić wszystkich .
H- Wstawajcie wszyscy dzisiaj jest wielki dzień !
Lu- Nie musisz tak krzyczeć wszyscy wstali .
Widać było po minie Luisa ,że go obudziłem .
H- No okej okej . Nie denerwuj się tak i jeszcze raz dziękuję.
Zaśmiałem się , gdy nagle ktoś żucił się na mnie. Czułem już te piękne perfumy. Wiedziałem , że to moja księżniczka Vannessa. Była bardzo ładnie ubrana , a na jej szyi widziałem łańcuszek ten co jej kupiłem .
H- Czy to ty Vannessa
V - Tak to ja . wiesz już gdzie jedziemy ? 

 Pytałem się Vannessy wczoraj wieczorem gdzie chce byśmy pojechali.Ona powiedziała ,że wszędzie tylko ,żebyśmy byli wszyscy razem. 
 H- Właśnie będziemy ustalać Chciałbym pojechać gdzie nas nie znają. Do jakiegoś spokojnego miejsca, ale to nie odemnie zależy.  Kochanie idziemy na dół
 V - Chodź do tych wariatów. 
Gdy już schodziliśmy było słychać jak się kłócą, ale to co zobaczyliśmy to jakaś masakra . wszystko było porozwalane .
 H- Czy oprócz bałaganu zrobiliście coś jeszcze ?
 N- Ustalaliśmy gdzie jedziemy ?
 H - I jak ustaliliście coś ? 
 Z - Nie. Musimy znaleść jakieś rozwiązanie .
 V - Macie może mapę świata i lotki ? Każdy popatrzył się na nią i nie wiedział co jej chodzi po głowie . Lo- No mamy mapę i lotki Ale co ci chodzi po głowie ?
V- Rozwieście mapę i weźcie po lotce. Rozwineliśmy mapę i słuchaliśmy co ma do powiedzenia Vannessa. Byłem bardzo ciekawy co w jej małej główce się chowa.

 V- Teraz żuciciee po kolei lotka w mapę. Lotka pokaże gdzie jedziemy lub lecimy.
 Każdy żucał po kolei . Ja byłem pierwszy trafiłem w Ocean Indyjski.No niestety nie udało mi się . Nikt nie trafił , aż nagle żucił zayn.Udało się . Byłą to jakaś wyspa. oby była bezludna . 
H- zobacz w co trafiłeś .Bo tam właśnie lecimy . Każdy był przestraszony , nie wiedział na co się przygotować. 
 Z- Yyy Ludzie to chyba jest Jamajka. jesteście szczęśliwi ? Każdy zaczął krzyczeć ,że tak . Wiedzieliśmy jedno musimy kupić bilety , musieliśmy to uczcić . Poszedłem do sklepu i kupiłem 2 butelki szampana. Cały wieczór mijał szybko. jutro o tej godzinie będziemy na lotnisku . Nasza impreza szybko się rozkręcała . Zayn nawet nam zaśpiewał co było trochę śmieszne . z jednego się cieszyłem bardzo ,ze moja ukochana będzie przy moim boku. Miałem nadzieje ,ze to będą najlepsze moje wakacje.
 V- Harry idziesz spać ?
 H - Chętnie. zostawimy ich sami . / Hej :) dziękuję za to że dodaliście się do obserwatorów,dziękuję za komentarze,za taką ogromną jak dla mnie liczbę wyświetleń.Perspektywę Vanessy pisałam ja (Livia) a perspektywę Harrego pisała paulina (misiek) .Dziękuję za jej pomoc.Mam nadzieję że docenicie jej pracę. Owszem są wakacje więc niby mam czas ale to nie prawda.Bo mam całe wakacje zapakowane.I wszędzie gdzie jadę będę odcięta od neta .CZYTASZ = KOMENTUJESZ  .Proszę o komentarz choćby głupie "czytam" dla ciebie to nic dla mnie to wiele.

9 komentarzy:

  1. Ja czytam! ;)
    I muszę powiedzieć, że twoje opowiadanie jest NIESAMOWITE!!! Już nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów!

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny rozdział, tak jak cały ten blog.. :D Kocham to opowiadanie ♥ Dodawajcie szybko nexta.. czekam i pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetne to naprawdę :PPPPPPP i ja to CZYTAM i CZEKAM na dalszy rozdział taaaaaa,czytam ogólnie tego bloga od 2 dni a już doszłam tutaj......mój rekord życiowy bo ogólnie to wogule nie czytam a tutajxoxoxox 45 rozdziałów=2 dni xD ta blog wciągający i jednocześnie zabijający mnie od środka bo jestem Larry shipper i w ogóle xoxoxoxox faza xD powtarzam CZYTAM i CZEKAM na następny rozdział

    OdpowiedzUsuń
  4. chce powiedzieć tylko jedno GENIALNE dzięki skończyłam :D

    OdpowiedzUsuń
  5. CZYTAM,CZYTAM,CZYTAM i mówię to ciągle że CZYTAM i nie mogę się doczekać następnego ;*******

    OdpowiedzUsuń
  6. next szybko!:DDDD

    OdpowiedzUsuń
  7. Cześć słońce. ^^;* Chciałam cię poinformować, że PRZENOSZĘ (tylko przenoszę, nie rezygnuję) bloga inne-opowiadanie-o-1D.blog.onet.pl na:
    http://nowe-rozdzialy-zycia.blogspot.com/
    Skopiowałam tamte starsze rozdziały tu. Nie wchodź już na tamten blog na onecie, bo wkrótce go skasuję. Teraz będę dodawać rozdziały (to będzie ciąg dalszy tej samej historii) na blogspocie. Onet już powoli działa mi na nerwy, dlatego postanowiłam go usunąć. Mam nadzieję, że nie jesteś zła. Mam wrażenie, że tak będzie nawet lepiej. :) Pozdrawiam - Natalia i zachęcam do czytania. <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prosiłam nie pod rozdzialem tylko cholera jasna jest post o nazwie "spam"

      Usuń
  8. Prosiłam ! Nie pod rozdziałem tylko jest post " spam" po jaką cholerę reklamujesz się pod rozdziałem. To przykre że ignorujecie moją prośbę

    OdpowiedzUsuń