sobota, 20 kwietnia 2013

Rozdział 36

Nie gniewajcie się że krótki :p ALE TRUDNO BYŁO MI NAPISAĆ NAWET JEDNO GŁUPIE ZDANIE!
 **Perspektywa Vanessy** 
Obudziłam się w innym pokoju przecież to nie jest pokój Harrego.Znowu ląduje w czyjimś pokoju nie wiedząc jak i czyj to pokój ?. Nagle se przypomniałam rozmowę z Louisem i że chciałam tu zostać.Nie chętnie spojrzałam na bok i ujrzałam twarz Louisa nadal miał śliwkę pod okiem cóż.On nie jest moim kuzynem On dla mnie jest jak Brat ! Taki starszy opiekuńczy NAD opiekuńczy braciszek.Który o mnie się troszczy .Przez chwilę pomyślałam o jego prawdziwych siostrach on musi napewno za nimi bardzo tęsknić.One są prze słodkie.Zawsze jak miały problem to leciały albo do mnie albo do Louisa. One też mnie traktowały jak siostrę.Mieszkamy tuz obok siebie a ja rodzeństwa nie mam.Całe dzieciństwo mam z Louisem i jego rodzinką i moją taka jedna wielka rodzinka.On teraz spał a ja mu się przyglądałam.Nagle otworzył powieki i się zaśmiał .
Lo - Dzień dobry  !
V - Hah Dzień doberek Ja muszę już iść - powiedziałam i wygramoliłam się z łóżka
Lo - W porządku i przepraszam przemyślałem sobie wszystko jak spałaś .Życzę wam szczęścia ale jak ci coś zrobi to mu z dupy nogi powyrywam.
V - jasne jasne i dzieki - powiedziałam i wyszłam z pokoju . Szłam korytarzem w stronę mojego pokoju gdy nagle wpadłam na kogoś .Podniosłam głowę w górę to był Harry .Miał dość dziwną minę.
H - gdzie byłaś ? całą nooc? - spytał 
V - Byłam u Louisa - wiedziałam że chyba mu ulżyło?Ale równocześnie zaniepokoiła ta wiadomość .
V - już nie jest zły i życzy nawet nam szczęścia! Wszystko mu wyjaśniłam na spokojnie 
Teraz już byłam pewna że mu ulżyło .Uśmiechnął się do mnie pokazał ten piękny rządek białych ząbków ale nie to przykuło moja uwagę tylko jego zielone tęczówki.Po chwili on znizył swoją głowę i pocałował mnie bardzo namiętnie zachłannie.Odwzajemniałam jego pocałunki z równym porządaniem.Czułam jego wielkie ręce na mojej tali.Nagle ktoś mocno dał nam znać że tu jest .Oderwałam się szybko od Harrego .
N - Proszę nie zjedzcie siebie 
H - Zazdrosny?- spytał
N - Nie ? - powiedział zdziwiony pytaniem Harrego i trochę spoważniał no bo przyjaciel go o to wypytuje
V - Harry ! 
H - No co ? Mam prawo być zazdrosny o taką piękną dziewczynę jak ty 
Niall lekko się zaśmiał co Harry źle zrozumiał i go spiorunował wzrokiem.Teraz to ja wybuchłam śmiechem.Harry wciąż trzymał ręce na mojej talii.
V - ej ja idę do pokoju sie przebrać więc możesz mnie już puścić i zlitować się nad Niallem 
H - Dobrze - powiedział uśmiechnięty 
N - Bogu dzieki 
H - A ty powinieneś znaleść dziewczynę - powiedział sytles do Nialla.
V - Harry - szepnełam z wyrzutem.Nie powinien czegoś takiego mówić bo Niallowi się przykro zrobiło z twarzy zniknął promienny uśmiech .Sturchnełam ręką Harrego od razu zrozumiał 
H - Przepraszam stary - widziałam że zrobiło mu się głupio 
N - Spoko - powiedział i poszedł w stronę schodów a następnie zszedł z nich pewnie do kuchni znając go.
Ja uwolniłam się z ramiona Harrego i poszłam do pokoju przebrałam się i gdy już była gotowa poszłam do pokoju .Mojego chłopaka jej ale fajnie to brzmi -pomyślałam 
zapukałam i od razu w drzwiach zjawił się Harry cmoknął mnie w czoło i powiedział 
H - Daj mi jeszcze 5 minut i schodzimy na dół na śniadanie 
V - Ty jeszcze nie gotowy  ? - powiedziałam zdziwiona 
H - No tak jakoś wyszło 
V - Masz 2 minuty ! 
Harry szybko pobiegł jeszcze do swojej łazienki był juz tam dobre 10 minut po czym wyszedł .Usmiechnął się i złapał mnie za rękę i razem poszliśmy na śniadanie.W kuchni było dość miło chłopaki sie wygłupiali jak to oni.Ale czułam dziwne spojrzenie Zayna na sobie .Czego nie mogłam zrozumieć .Gdy przyłapałam go jak na mnie patrzy chłopak był zakłopotany.Śmieszne on taki dorosły umięśniony z tym czekoladowymi oczami przyglądał się mnie co mnie krępowało.Harry zauważył chyba że cos nie tak i spytał co dziś będziemy robić.Niestety nikt nie miał żadnego pomysłu .Nagle ja wyparowałam z tekstem 
V - Może Daniell i Perrie i Caroline przyjdą? 
I tutaj zżedła mina Harremu i Zaynowi .Tylko Liam był zadowolony bo uśmiechał się jak głupi.Harrego mina jakoś mnie nei zaskoczyła ale bardzo mnie zaskoczyła reakcja Zayna.BArdzo !Nie ucieszył się ? Perrie? 
Z - Musze wam chyba coś powiedzieć 
WSzyscy spojrzeliśmy na niego był taki poważny że Liam skończył się szczerzyć i przyglądał się zaynowi.
Z - Ja chyba muszę zerwać z Perrie - gdy to powiedział wszystkim szczęki o mało co nie poopodały .A mnie ta wiadomość tak wstrząsła że miałam mętlik w głowie tylko czemu?
/PRZEPRASZAM .UWAŻAM że piszę chyba najgorszy blog na świecie.-.-'.Zastanawiam się czy usunąć ten i zacząć coś nowego? Choć na ten blog mam pomysł ale na zakończenie a do zakończenia trochę rozdziałów by musiało być.



7 komentarzy:

  1. NIE USUWAJ!!!
    Błagam!
    Ten jest boski i chce dalej ;)
    Pisz szybko ;)
    I wchodź czasami do mnie jak czs będziesz miała :)
    http://kiss-you-one-direction123.blogspot.com/
    Koooffammm :***

    OdpowiedzUsuń
  2. super nie moge doczekać się nn :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Świetnie piszesz! Zapraszam na mojego bloga ! :
    http://liampayne-mojahistoria.blogspot.com/ i http://onedirection-loveadventure.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. nieusuwaj proszeproszeprosze <3 !! czekam na następny rozdział !!
    ~ Iza

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny blog i nie usuwaj go !
    zapraszam wszystkich do mnie , dodałam nowy rozdział :
    http://rebel-blog-imaginy-opowiadania-em.blogspot.com/

    zachęcam do komentowania - to na prawde motywuje .

    OdpowiedzUsuń
  6. Pisz szybko następny rozdział !!!! bo uduszę !!!!! :)
    Mysia ^^

    OdpowiedzUsuń