sobota, 16 lutego 2013

Rozdział 1

  **Perspektywa Vanessy**
Jestem już od paru dziesięciu minut w pociągu uśmiech z twarzy mi nie schodzi.Jestem w przedziale gdzie nikogo nie ma póki co.I bardzo dobrze! patrzyłam na widoki przez okno a na uszach miałam słuchawki akuratnie słuchałam One Direction.Czy ich lubię? Tak uwielbiam ich piosenki ale jakoś nie głos Louisa choć przyznać muszę , że nawet całkiem całkiem śpiewa,czemu wszystkich bardziej lubie tylko nie Louisa ? To chyba dlatego że On jest moim kuzynem.A na resztę bandy ubóstwiam ale raczej ich głosy.Moim idolem jest Harry nikt o tym nie wie.No tylko Katy ona wszystko o mnie wie dosłownie wszystko. Kocham ją .Chłopaków nie znam oprócz Louisa, więc chętnie poobserwuję ich.Bo mnie raczej nie polubią przecież dla nich będę kurduplem.Ale ważne że ich zobaczę na żywo może nawet będę miała okazję ich posłuchać? Nie jestem stukniętą fanką piszczącą , a może jednak? Ale za żadne skarby nie che żeby o tym się dowiedzieli.No i kolejny problem ja zawsze miałam kłopoty z chłopakami nie umiem gadać od razu się czerwienie i mówię coś pod nosem.Ale spróbuje się postarać dużo bardziej z nimi rozmawiać.Zresztą do Louisa na pewno normalnie gadać jego znam od dziecka! ;) On zawsze za mną biegał na podwórku też dużo o mnie wiedział  a ja o nim.On jest o de mnie starszy około 6-7 lat i mnie bawił.Hahah kiedyś nawet na niego zwymiotowałam w wesołym miasteczku bezcenne xD .Taki starszy braciszek,zawsze obroni .No i tak mysląc o tym jak to będzie nagle muzyka mi się wyłączyła więc włączyłam kolejną piosenkę.Po kolejny 20 minutach dosiadła się obok mnie pani z dzieckiem .O matko jakie to dziecko było słodziutkie.Kocham małe dzieci a ta mała kruszynka mnie całkiem rozwaliła.Pani nieśmiało poprosiła mnie żebym popilnowała małej bo chce iść do ubikacji ja z wielką chęcią wzięłam malutką na rączki.Była taka fajna , ze się wygłupiałam aby zobaczyć jej uśmiech.I udało mi się! ,mała uśmiechała się i już można było dostrzec takie słodkie dołeczki w jej policzkach .Wymiękałam przy niej totalnie!Jej mama wróciła a ja się spytałam. (p-pani,v-vanessa)
P - Dziękuję że ją popilnowałaś - powiedziała pani z ciepłym uśmiechem
V - Nie ma za co. A jak się dziewczynka nazywa? Ona ma bardzo śliczny uśmiech i cała po mamusi
P - Hhaha dziękuje Malutka nazywa się Roxi 
V - Omm jak słodko ,kocham małe dzieci są słodziutkie
P - do czasu skarbie do czasu bo potrafią dać kopa w dupę -powiedziła pani ze śmiechem.
Na to ja także wybuchłam śmiechem.Czas niesamowicie szybko zleciał.Byłam już w Londynie.Wyszłam z walizką z pociągu i stałam.Wiem ze chłopaki mają na mnie czekać. Rozglądałam się za nimi i nie widziałam ich, był straszny tłum.Lekko się przestraszyłam .Pare sekund później zauważyłam grupkę dziewczyn chciałam zobaczyć co się stało no i jest nasza gwiazda! Loius stał i rozdawał autografy widzocznie podenerwowany.A ja? Jak fanka przebiłam się przez tłum skoczyłam na Louisa ! On był tak przestraszony ,ze podbiegł do niego ochroniarz wyrwał mnie od niego.A ja szybko się odezwałam(lo-louis,v-vanessa,p-ochroniarz paul)
P - niech pani od niego odejdzie albo wezwiemy policję!
Lo - Spokojnie Paul to tylko fanka.
V - No nie wierze nie poznajesz mnie!? 
P - widzisz Louis ?kolejna się będzie podawać za jakąś żonę.
V - Buahahha w życiu swym! ja jestem jego kuzynką proszę pana nazywam się Vanessa!
P - Tak a ja jestem Superman !
Louis wyraźnie się mnie przyglądał i zrobił wielkie oczy.
Lo - WOW! Paul ona mówi prawdę ! To jest Vanessa! Nie poznałem cię!Kompletnie zmieniłaś się i to bardzo ! 
P - Że co?
V - ha mówiłam proszę pana .
Louis przytulił mnie i jeszcze raz mnie przeprosił ochroniarz ale nie raz fanki atakowały louisa podobnymi tekstami.wybaczyłam mu.Okazało się że chłopaki zostali w domu a Louis sam przyjechał ze swym ochroniarzem.Gdy już byliśmy w samochodzie
Lo - Jezu Vaness naprawdę się zmieniłaś ! - takim skrótem często do mnie mówił
V - hmm mam nadzieje że na lepsze !
Lo - No gorąca z cb laska !młoda
V - nie no serio młoda? Musiałeś to powiedzieć? Czuję się wtedy jak pięciolatka!
Lo - Dobra stara ! 
V  - o ja i znów się zaczyna! 
Lo - jesteś skazana na moje towarzystwo i chłopaków!
V -  no wiem to będzie masakra jakaś!
P - Hmm chyba współczuje tej Vanessie 
V - dziękuje! 
Dojechaliśmy do domu.Weszłam pierwsza a tam?!

4 komentarze:

  1. Nie no boski pisz mi tu szybko następny rozdział bo zabije!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. ahhahah! Oh Karolinka Karolinka na twoje zyczenie jeszcze dziś dodam albo jutro 2 rozdział1 :D pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. boskiiiiiiiiiiiiiiiiiiiii.! kuźwa kocham cię za tooooooooo.! ;*

    OdpowiedzUsuń